Akcja popularyzacji szczepień ma przyśpieszyć powrót kibiców na stadiony. Wiele wskazuje na to, że im więcej fanów przyjmie szczepionkę, tym szybciej zasiądą oni na trybunach. Ten sposób walki z pandemią polaryzuje jednak polskie społeczeństwo - część obywateli zasłaniając się troską o swoje zdrowie deklaruje, że za żadne skarby zaszczepić się nie da. Spory wpływ mają na to zjawisko teorie spiskowe rozpowszechniane w internecie. Władze PGE Ekstraligi postanowiły na ogień odpowiedzieć ogniem i rozpoczęły marketingową kampanię w mediach społecznościowych. Z ust ulubieńców kibiców płyną apele namawiające do szczepień. W akcję zaangażowali się już między innymi Kacper Woryna czy Adrian Miedziński. Najwięcej kontrowersji wśród kibiców budzą jednak słowa Martina Vaculika. - Dla mnie szczepienie to jedna z kluczowych metod, które naprawdę pozwolą wrócić do normalnego funkcjonowania i normalnego życia. Długo na to czekaliśmy. Patrząc na to jak rozwija się ta pandemia, uważam że to dobra decyzja, że wreszcie możemy się zaszczepić - mówił Słowak mediom klubowym Moje Bermudy Stali Gorzów. Część kibiców szybko wyłapała nieścisłość tej wypowiedzi z poprzednimi działaniami żużlowca, który w mediach społecznościowych udostępniał materiały deprecjonujące znaczenie pandemii i odradzające przyjęcie szczepionki. Każdy ma oczywiście prawo do zmiany poglądów i prawdopodobnie właśnie do tego doszło w przypadku zawodnika Stali. Większość kibiców sprawa przyjęła ze śmiechem. Żartowano, że Martin do poglądów przywiązał się tak samo mocno jak do Falubazu Zielona Góra z którego jesienią powrócił do derbowego rywala. Ta z pozoru błaha sprawa przypomina jednak o nieco zapomnianym problemie. Żużlowa centrala coraz głośniej mówi o tym, że będzie starać się o jak najszybsze zaszczepienie żużlowców i wszystkich innych osób, które podczas meczu przebywają w parku maszyn. Według części ekspertów tylko taki ruch pozwoli na w miarę normalne odbycie się nadchodzącego sezonu. Kłopot w tym, że nie wszyscy zawodnicy chcą się szczepić. Niektórzy powtarzają teorie spiskowe, w których główną rolę odgrywa Bill Gates. Kto wie, może postawa Vaculika skłoni także innych koronasceptyków i antyszczepionkowców do zmiany zdania. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź