Noty dla zawodników Motoru Lublin: Grigorij Łaguta 5-. Co się stało w pierwszym wyścigu? Jakim cudem oglądał plecy Pawlickiego i Kasprzaka? Nie wie tego chyba nawet sam Rosjanin. Później prezentował się już jednak tak, jak powinien lider drużyny na własnym torze - ze startu wychodził co prawda na około dwudziestej ósmej pozycji, ale na mecie meldował się już pierwszy. Krzysztof Buczkowski 1. Cóż to była za akcja! Napędzał się po szerokiej przez cały wyścig, na ostatnim wirażu wszedł za koło, wyszedł szeroko i na ostatnich metrach pokonał... 18-letniego Mateusza Bartkowiaka. Jeśli senior na własnym torze męczy się przez 3,5 okrążenia z młodzieżowcem gości, to jest to sromotna porażka. Później nie było lepiej - kolejne punkty zdobywał na Sewerynie Orgackim i trupie Krakowiaka. Jarosław Hampel 5+. Do Torunia wysłał chyba brata bliźniaka. Jak to możliwe, że zawodnik zdobywa zaledwie 1 punkt w niedzielę, zaś 24 godziny później tylko oczka brakuje mu do kompletu punktów. Hampel jechał tak jak się od niego oczekuje w Lublinie - był szybki, ale jeździł z głową. W piętnastym wyścigu nie tylko przedarł się na prowadzenie, ale jeszcze rozprowadził kolegę z pary. Kiedy eksperci mówią "atut własnego toru zawodników Motoru", to mają na myśli przede wszystkim wychowanka Polonii Piła. Mikkel Michelsen 5+. Niemal bezbłędny. Gdyby nie wykluczenie w trzeciej serii startów zapewne zaliczyłby komplet. Sędzia Michał Sasień nie pomylił się jednak wysyłając go do parku maszyn za spowodowanie upadku Wiktora Lamparta. Wiktor Lampart 4. Rozpieścił nas tak fenomenalnymi występami, jak w niedzielę na Motoarenie. Odruchowo odbieramy 6 zdobytych przez niego oczek za przejaw słabszej formy, a przecież wciąż mówimy o 20-letnim juniorze! Punktów mógł mieć zresztą więcej, gdyby zachował zimną krew w drugiej gonitwie. Nie oszukujmy się - jeśli nie dotknąłby taśmy, trzy punkty miałby dopisane z urzędu. Mateusz Cierniak 3+. Zrobił swoje - zneutralizował młodzieżowców rywala. Nie oczekujmy od niego złotych gór w pierwszym sezonie w najlepszej lidze świata. Noty dla zawodników ZOOLeszcz DPV Logistic GKM-u: Przemysław Pawlicki 2+. Kiedy na otwarcie zawodów blokował Łagutę tak efektywnie, że ten nie mógł wyprzedzić ani jego, ani Krzysztofa Kasprzaka wydawało się, iż ten mecz będzie należał do niego. Niestety, później wyraźnie spuścił z tonu. Norbert Krakowiak 1. Po dwóch meczach tłustych, nadeszło wreszcie spotkanie chude. Szkoda, bo kibicujemy Norbertowi Krakowiakowi za jego kłócące się ze stereotypem żużlowca zainteresowania - w rozmowie z Maciejem Markowskim z Eleven Sports wyznał, że przed meczem czyta w boksie książki o tematyce psychologicznej. Niestety, jeśli ktoś pokonuje wyłącznie jednego młodzieżowca, to ocena nie może być inna. Krzysztof Kasprzak 3. Jest lepszy niż na początku sezonu, bez dwóch zdań. Czy aby na pewno jest już dobry? Z tym można polemizować, ale cieszmy się, że nasz reprezentant w cyklu SGP jest w stanie nawiązywać walkę z rywalami nawet na wyjazdach. Jeszcze kilka miesięcy temu byłoby to nie do pomyślenia. Kenneth Bjerre 5. Kto chciał go wymienić na Miesiąca? Halo? Co tu tak cicho? Filigranowy Duńczyk zaskoczył wszystkich, troszkę chyba nawet samego siebie. Przez cały sezon ani razu nie wygrał wyjazdowego wyścigu, a w poniedziałek nie znalazł pogromcy przez 3 pierwsze biegi. Nicki Pedersen 2. Już nie taki dziki! Po odniesionym urazie w jeździe Duńczyka jest pewna zachowawczość. Wygląda jakby stępił swe pazury, zostawia miejsce tam, gdzie wcześniej nie wcisnęłaby się mysz. Nawet symulowany defekt w ostatnim wyścigu był bardziej przejawem bezsilności niż ekstrawagancji. W Grudziądzu modlą się o to, by zdążył uporać się z problemami przed decydującym meczem z Włókniarzem. Mateusz Bartkowiak 2. Jechał lepiej niż sugeruje to zdobycz punktowa. Bardzo dobrze wychodził spod taśmy i rozgrywał pierwszy łuk, ale później brakowało mu polotu i zbyt kurczowo trzymał się krawężnika. Spokojnie, ma jeszcze czas. Seweryn Orgacki 1. Z kolei jego czas jeszcze nie nadszedł.