Gdyby miało być tak jak dotychczas, to PGE Ekstraliga podzieliłaby te 60,5 miliona złotych rocznie, które otrzyma z Canal Plus na dziewięć części (dziewięć, bo udziałowcem jest też PZM). Wyszłoby po 6,7 miliona złotych dla każdego. Jednak od tego trzeba by odjąć wszelkie opłaty i prowizje, więc finalnie kluby dostałyby po około 6 milionów. Od razu jednak wyjaśniamy, że tyle nie wpadnie. Od jednego z prezesów słyszymy, że liczy na około 4,5 miliona. Trudno powiedzieć, ile finalnie wyjdzie, bo dyskusja o podziale kasy dopiero przed nami. Na razie wiadomo jedynie, ze Canal Plus zapłaci cztery równe raty. Podzieli 242 miliony na cztery części, co da wspomniane 60,5 miliona na rok. Idźmy jednak dalej, bo Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi, już zaproponował, żeby część pieniędzy przeznaczyć na szkolenie i poprawę organizacji w klubie, a jak trzeba będzie, to także na infrastrukturę. W przypadku szkolenia na stole jest oferta, by każdy ekstraligowiec miał swoją drużynę rezerw w 2. Lidze Żużlowej składającą się z zawodników do lat 24. Ta liczyłaby wówczas minimum 14 drużyn i byłaby dzielona na dwie grupy. Do tego pomysłu nie wszyscy są jednak przekonani. Nie można wykluczyć, że finalnie stanie na tym, by jakiś procent z całości kontraktu przeznaczyć na premię dla tych, którzy szkolą i dodatkowo stawiają na młodzież. To miałoby sens, bo karania za brak wymaganej liczby licencji nie daje efektu. W nowej umowie jest furtka pozwalająca na powiększenie PGE Ekstraligi do 10 drużyn. Chyba jednak nie prędzej, jak w 2023 roku. To oczywiście oznaczałoby, że w pewnym momencie te 60,5 miliona zostanie podzielone na 11 równych części. Trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi. Dyskusja trwa. Na pewno warto zagospodarować znaczną część kwoty, bo w innym razie cały kontrakt telewizyjny zostanie przejedzony i trafi do kieszeni zawodników. I nawet nie chodzi o to, że oni sami zaczną podnosić stawki. Zrobią to prezesi, którzy mając większą kasę w kieszeni, zaczną się licytować i śrubować gaże zawodników, bo dotychczasowi pracodawcy, chcąc zatrzymać swoje gwiazdy, będą musieli podnieść im płace. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź