Aforti Start Gniezno rozegrał jak do tej pory tylko jeden mecz. Inne zostały przełożone z powodu zakażeń koronawirusem, niekorzystnej pogody oraz wypadku komunikacyjnego. Zdunek Wybrzeże natomiast miało więcej szczęścia, bo podopieczni Eryka Jóźwiaka zmierzyli się z rywalami już trzykrotnie. - Przekonamy się po wtorkowym spotkaniu, czy to w jakiś sposób miało znaczenie. Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, że nie odjechaliśmy jeszcze meczu na własnym torze, non-stop były przekładane. Ostatnio wszystko pasowało, byliśmy mocno nastawieni na walkę, a mecz z Orłem Łódź się nie odbył z powodu wypadku komunikacyjnego - powiedział nam Rafael Wojciechowski. Gdańszczanie mają kim postraszyć Gnieźnianie zmierzą się z gdańszczanami we wtorek o godzinie 18:00. - Mecze z zespołem z Gdańska w Gnieźnie zawsze były ciekawe i zacięte. Szanujemy naszego najbliższego rywala, zresztą do wszystkich podchodzimy z odpowiednim respektem. Liczymy na to, że dopiszemy kolejne punkty do ligowej tabeli. Oczywiście wiemy, że zadanie jest niezmiernie trudne - zaznaczył menedżer ekipy z pierwszej stolicy Polski. - Dosyć długo czekamy na inaugurację na naszym obiekcie. Mam nadzieję, że ani pogoda, ani tor - który jest po opadach deszczu - nie przeszkodzą nam w optymalnym przygotowaniu - dodał. W składzie Zdunek Wybrzeża wystąpi Wiktor Kułakow, jeden z najlepszych żużlowców w całej eWinner 1. Lidze. Rosjanin po trzech meczach legitymuje się średnią biegową 2,800. Kosmos. Jaka jest recepta, żeby go zatrzymać? - Ja żadnego planu nie mam. Myślę, że moi zawodnicy mają odpowiedni plan na to - muszą dobrze wyjeżdżać spod taśmy, a później przez cztery okrążenia jechać na tyle szybko, żeby przyjechać do mety przed Wiktorem. To już zostawiam w głowach i motocyklach zawodników. Będą odpowiednio zmotywowani - zapewnił nasz rozmówca. Kildemand pojedzie przeciwko poprzedniemu pracodawcy W listopadzie kontrakt z Aforti Startem podpisał Peter Kildemand. Duńczyk jeszcze w poprzednich rozgrywkach zdobywał punkty dla klubu z Gdańska. Szału nie zrobił - wykręcił średnią biegową 1,725. Ten wynik w porównaniu z tegorocznymi, jak i ubiegłorocznymi osiągnięciami Kułakowa (2,361) wygląda skromnie. Nic dziwnego, że po ograniczeniu miejsc dla obcokrajowców z niego zrezygnowano. Szansę otrzymał w Gnieźnie. - Peter jest profesjonalistą, jego nie trzeba podwójnie motywować do jazdy. Ten zawodnik sam wystarczająco motywuje się na każde zawody. Chcemy, żeby w tym roku jeździł skoncentrowany i miał spokój. Na razie to wychodzi. W naszym pierwszym ligowym meczu uzyskał bardzo dobry wynik, powoli wyrasta na pewny punkt drużyny. Mam nadzieję, że tak będzie do końca. W lidze duńskiej oraz w eliminacjach do SEC i GP także punktował na przyzwoitym poziomie. Wszystko wskazuje na to, że jest powtarzalny - ocenił Wojciechowski. Kildemand to praktycznie jedyna nowa twarz w drużynie, ponieważ Mirosław Jabłoński miał tylko roczny rozbrat z macierzystym klubem. To oznacza, że tor będzie przygotywany tak jak w sezonie 2020? - Peter przejechał już dużo treningów na gnieźnieńskim torze. Plany jedynie trochę pokrzyżować może nam pogoda, która bardziej przygotowuje tor niż my go osobiście. Będziemy go suszyć, bo jest bardzo namoczony. Paradoksalnie może nam to nawet pomóc, gdyż zawodnicy preferują dobrze odmoczony tor. Pogoda pomoże stworzyć takie warunki - tłumaczy menedżer gnieźnian. Co mówi historia? Wtorkowa potyczka będzie już 28. w historii pojedynków gnieźnieńsko-gdańskich na stadionie w pierwszej stolicy Polski. Bilans rozkłada się na korzyść gospodarzy (bilans 15-2-10). Uwagę zwraca aż 10 wygranych gości. Ostatni raz zwyciężyli w Gnieźnie w 2019 roku. Awizowane składy: Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 1. Jakub Jamróg 2. Rasmus Jensen 3. Lukas Fienhage 4. Krystian Pieszczek 5. Wiktor Kułakow 6. Alan Szczotka 7. Piotr Gryszpiński 8. Aleksandr Kajbuszew Aforti Start Gniezno: 9. Peter Kildemand 10. Frederik Jakobsen 11. Timo Lahti 12. Mirosław Jabłoński 13. Oskar Fajfer 14. 15. Marcel Studziński Początek meczu: godz. 18:00.