- Od początku grudnia rozpoczynam treningi pełną parą. Cieszę się, że będę mógł rozpocząć cykl przygotowań bez żadnych opóźnień. Od jakiegoś czasu wykonuję już ćwiczenia, jeżdżę na rowerze, dzięki czemu szybko wróciłem do normalnej dyspozycji - informuje Ząbik na swojej oficjalnej stronie internetowej. Zawodnik wyjaśnia, że ostatnia wizyta u neurologa wskazuje na to, że wszystko wróciło do normy i ze zdrowiem utalentowanego juniora nie ma problemu. Tak szybki powrót na tor z pewnością zaskoczy tych wszystkich, którzy widzieli tragiczny wypadek Ząbika. W IX gonitwie spotkania "Byków" z "Aniołami". Indywidualny mistrz świata juniorów jechał za plecami Damiana Balińskiego. W drugi łuk wszedł szeroko i nie miał możliwości manewru, gdy kapitan Unii Leszno stracił panowanie nad motocyklem. Karol z impetem uderzył głową w maszynę rywala i natychmiast został odwieziony do szpitala. W pierwszych diagnozach dr Tomasz Gryczka mówił o urazie czaszkowo-mózgowym ze złamaniem podstawy czaszki. Na szczęście okazało się, że nic tak poważnego się nie stało i Ząbik nie musiał nawet przechodzić operacji. Jeden z najbardziej utalentowanych polskich młodzieżowców uniknął ciężkiej kontuzji na zakończenie bardzo udanego dla niego sezonu. Karol Ząbik wywalczył wszakże w tym roku tytuł IMŚJ oraz wraz z kolegami z reprezentacji złoty medal w DMŚJ. Poza tym dobrze prezentował się w meczach Ekstraligi. Nie znamy jeszcze przynależności klubowej żużlowca w przyszłorocznych rozgrywkach, jednak, jak sam mówi: - Czekałem na to, jak rozwinie się sytuacja w Toruniu. Teraz już wiem na czym stoję i mam nadzieję, że w ciągu kilku dni będziemy mogli porozmawiać o nowym kontrakcie. Konrad Chudziński, Leszno