Polonia Piła wróciła do ligowych zmagań po dwóch latach niebytu. To dla klubu ważny moment, ale oczywiście trudno od razu oczekiwać fajerwerków. Mimo tego szefom projektu udało się złożyć niezły skład. Nie są to wprawdzie czołowe postacie 2. Ligi Żużlowej, ale żużlowcy znajdujący się w zespole dysponują potencjałem i na pewno są w stanie sprawić niespodziankę. Transferowy hit - Mroczka i Jonasson mają coś do udowodnienia Trudno wyróżnić jednego zawodnika, którego można byłoby określić mianem hitu. Liderami mogą zostać Artur Mroczka, Tomas H. Jonasson i Lukas Fienhage. Szczególnie Polaka i Szweda łączy wiele. Obaj w przeszłości startowali w PGE Ekstralidze czy też liznęli cykl Grand Prix (Jonasson odjechał nawet pełny sezon w 2015 roku). I jeden, i drugi są też jeszcze w sile wieku. Na pewno mają oni talent. Teraz wystarczy wszystko poukładać i przyłożyć się do profesji. Jeśli tak się stanie, Polonia nieoczekiwanie może dysponować świetną parą na 15. bieg. Atut - Brak presji sprzyja odbudowaniu To pierwszy sezon klubu po powrocie, dlatego kluczowe stają się w nim sprawy pozasportowe, takie jak płynne działanie spółki i stworzenie struktur, dzięki którym projekt zostanie w lidze na dłużej. Zawodnicy zatem nie muszą obawiać się wysokich oczekiwań związanych z ich jazdą. To ważne, bo nie wszyscy lubią czuć presję wyniku. Wystarczy im już walka o skład i pieniądze. Liderzy natomiast spokojnie będą mogli szukać formę. Taki komfort sprzyja wejściu na wysoki poziom. Zagrożenie - Gdzie są juniorzy? Na razie poważnym problemem zespołu jest brak juniorów. Gdy kilkanaście dni temu ogłoszono skład, nie podano żadnego zawodnika do lat 21. To dla Polonii mało komfortowa sytuacja, gdyż obecnie na rynku trudno znaleźć ciekawe nazwiska. Wielu żużlowców poszło przecież do Ekstraligi U24, z pozostałych większość znalazła już zatrudnienie. Dziury trzeba jednak jakoś załatać. Jedno miejsce zostanie pewnie zarezerwowane dla gości, ale i ci raczej nie będą z górnej półki. Przewidywany skład: 9. Tomas H. Jonasson, 10. Lukas Fienhage, 11. Max Dilger, 12. Lars Skupień, 13. Artur Mroczka 14. -, 15. - Nasz typ: 7. miejsce