Poza Polską w 10. Światowych Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich we Wrocławiu wystąpią Duńczycy, Szwedzi, Rosjanie, Australijczycy, Niemcy i Brytyjczycy. Zawody wzbudzają ogromne zainteresowanie (już ponad połowa biletów została sprzedana), bo nie będzie to rywalizacja indywidualna, ale turniej par. "Mistrzostwa świata par to była przed laty bardzo prestiżowa impreza. Dlatego cieszę się, że narodowe reprezentacje ponownie powalczą w tej formule" - przyznał selekcjoner polskiej kadry Marek Cieślak. Poza Janowskim, Zmarzlikiem i Dudkiem na torze zmodernizowanego Stadionu Olimpijskiego mają się zaprezentować m.in. Chris Holder (Australia), Fredrik Lindgren (Szwecja), Niels-Kristian Iversen (Dania), czy Emil Sajfutdinow (Rosja). Wielkim nieobecnym będzie Tai Woffinden, który nie znalazł się w kadrze brytyjskiej ze względu na konflikt z krajową federacją. "Dla mnie to impreza wyjątkowa, bo przecież pojadę przed swoją publicznością i w swoim mieście. Nie wyobrażam sobie, byśmy nie walczyli o jak najwyższe cele, ale pamiętajmy, że to żużel" - powiedział Janowski, który na co dzień broni barw wrocławskiego Betardu Sparty. Żużel znalazł się na 10. Igrzyskach we Wrocławiu jako dyscyplina na zaproszenie, ale w przeszłości był już w programie The World Games. Było to w roku 1985 w Londynie i wygrała wówczas para John Cook i Jeremy Doncaster (USA). Wrocławskie zawody odbędą się 29 lipca, a ich początek zaplanowano na godz. 19.