Andrzej Witowski wspólnie z prezesem PZM Michałem Sikorą wzięli udział w zgromadzeniu ogólnym FIM w Monaco. To skończyło się miłym dla niego akcentem. Polak otrzymał tytuł honorowego wiceprezesa FIM. Andrzej Witkowski mówi o pięknym końcu kariery w FIM - Pierwszy mój kongres miał miejsce w 1984 roku w Monachium, gdzie dostałem się do komisji prawniczej. 26 lat byłem wiceprezesem FIM. Dla mnie ta nagroda to piękne zakończenie kariery. Cztery lata temu oddałem stery w PZM, teraz tutaj. Tytuł honorowego wiceprezesa FIM oznacza, że mam prawo uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach FIM na koszt federacji - mówi nam Witkowski. Prezes Witkowski zadzwonił do nas zaraz po wspólnym śniadaniu z Bartoszem Zmarzlikiem i innymi Polakami, którzy wezmą udział w gali. - To jest podwójna gala, za 2020 i 2021 rok. Z Polaków są Zmarzlik, ale też Jakub MIśkowiak, mistrz świata juniorów i Oskar Paluch, mistrz w klasie 250cc - wylicza Witkowski. - Na uroczystości ma być 670 osób. Po raz pierwszy będzie książę Albert II. To wielki prestiż dla gali, że będzie na niej członek rodziny Grimaldich, książę Monaco. Za rok gala FIM i wybory nowego prezesa w Rimini Witkowski zdradza, że za rok gala odbędzie się we włoskim Rimini. - Będzie ona o tyle ważna, że tam odbędą się wybory prezydenta. Kończy się kadencja Jorge Viegasa, który będzie oczywiście kandydował, ale to będzie wielkie wydarzenie. Wybór prezesa mamy raz na cztery lata - zwraca uwagę nasz działacz. Przy okazji zgromadzenia w Monaco podjęto decyzję o budowie nowej siedziby FIM. Stara ma być zamieniona na muzeum sportów motocyklowych. - W 2024 ma być otwarcie muzeum w Mies, w Szwajcarii. W tym czasie będzie już stała ta nowa siedziba federacji - opowiada Witkowski. - A teraz muszę już kończyć, bo jest piękna pogoda i umówiliśmy się ze Zmarzlikiem i innymi zawodnikami, że pójdziemy zobaczyć jarmark bożonarodzeniowy - kończy Witkowski.