Tomasz Gollob zajął odległe miejsce, zgromadził na swoim koncie zaledwie pięć punktów i tym samym, zdaniem większości kibiców, stracił ostatecznie szanse na wywalczenie medalu. - Ja zamierzam walczyć do końca. Są jeszcze trzy rundy i można trochę podgonić. Jadę na miarę swoich możliwości, ale najwyraźniej to na chwilę obecną nie wystarcza. Tym kibicom, którzy wciąż mają do mnie pretensje mogę powiedzieć tylko tyle , że jestem zwykłym zawodnikiem i może pora aby zdjąć ze mnie trochę "ciśnienia" - stwierdzł Gollob, który jest zdanie, że co najmniej do rundy w Chorzowie należy poczekać z koronacją Rickardssona. - To będzie decydujący turniej. Jeśli tam pojedzie tak jak w Goeteborgu to po turnieju będziemy mogli gratulować mu mistrzostwa, na które ja będę pracował w przyszłym sezonie - kończy zawodnik Polonii Bydgoszcz.