TOMASZ GOLLOB ( Polska - I miejsce) - Przeważnie to pech sprawiał, że kilkukrotnie przegrywał Pan zawody cyklu GP, dzisiaj było odwrotnie, szczęście było z Panem... - To prawda. Raczej nie wygrałbym turnieju gdyby nie szaleńcza jazda Rickardssona i upadek Pedersena. To zdarzenie stworzyło mi możliwość poprawienia błędu, który zrobiłem przy pierwszym starcie w finale. - Pierwszy start był dzisiaj jednak kompletnie nieudany... - Po starcie okazało się, że mam problemu z gaźnikiem, nie kontynuowałem walki, tylko objechałem tor aby go trochę lepiej poznać. Zająłem ostatnie miejsce ale wiedziałem co muszę zrobić aby wygrywać w kolejnych startach. - Jak ocenia Pan warunki, które panowały na torze? - Jeśli chodzi o samo przygotowanie toru przez organizatorów to nie mam zastrzeżeń. Szyki w trakcie zawodów popsuł deszcz. Tor stał ciężki i wielu z nas musiało popisać się iście kaskaderskimi umiejętnościami. Okazało się, że ja w tym byłem najlepszy. HENRIK GUSTAFSSON ( Szwecja - II miejsce) "Jestem bardzo zadowolony. Na moim sukcesie zaważył fakt iż miałem doskonale przygotowane motocykle. Starałem się jak najlepiej wyjść ze startu a potem tylko broniłem swojej pozycji. Jak się okazało przyniosło to pożądany efekt. Żałuję tylko, że nie startuję regularnie w cyklu. Być może mógłbym walczyć w tym roku o wysokie pozycje." NICKI PEDERSEN( Dania - III miejsce) "Lepszego debiutu w GP nie mogłem sobie wymarzyć. Okazało się, że stać mnie już na to aby nawiązywać walkę z najlepszymi. Mam tylko żal do Rickardssona za to, że bezpardonowo wjechał we mnie w ostatnim biegu i zabrał mi tym samym szanse na zwycięstwo w turnieju".