"Oni mnie po prostu olewają! Przestaję już wierzyć, że uda mi się wyciągnąć od nich choć część pieniędzy. Muszę jednak za coś płacić rachunki" - powiedział Jonasson szwedzkiemu dziennikowi "Expressen".Popularny "Juniorsson" przyznał, że gdyby nie pomoc prywatnych sponsorów i Vetlandy, klubu, w którym jeździ w lidze szwedzkiej, nie miałby za co wrócić do domu po ostatnim spotkaniu z Fogo Unią Leszno. Zaległości Wybrzeża sięgają już miliona koron.