Czerwono-czarni przystąpili do rozgrywek dzięki współpracy z klubem z Liberca. Jak mówi Błażej Skrzeszewski, ojciec chrzestny tego przedsięwzięcia i menadżer polsko-czeskiej drużyny, cel na sezon był ambitny. - Celem postawionym przed drużyną przez zarząd i sponsorów było zdobycie medalu z jak najcenniejszego kruszcu. Wiadomo, że zarówno ja, jak i zawodnicy bardzo chcieliśmy zdobyć złoto, ale zdobycie srebrnego medalu również uważam za sukces drużyny i bardzo im za to dziękuję - mówi menadżer nie tylko polsko-czeskiej drużyny, ale również nowy menadżer Aforti Startu Gniezno. Dobry wynik Aforti Startu Gniezno Liberec udało się osiągnąć mimo kilku przeciwności losu. - Sezon w wykonaniu drużyny oceniam jak najbardziej na plus. Mieliśmy jednak trochę pecha, ponieważ nie mogliśmy w pełni korzystać z naszych zawodników. Kontuzjowani byli Kevin Fajfer i Marcel Studziński, w trakcie sezonu Mirosław Jabłoński zrezygnował ze startów, a naszemu kapitanowi, Oskarowi Fajferowi, mecze w Czechach kolidowały z meczami w Szwecji. W związku z tym musieliśmy korzystać z zawodników z innych klubów - Adriana Gały, czy Marcina Nowaka. Pomimo tych niedogodności końcowy wynik jest bardzo pozytywny - referuje Błażej Skrzeszewski. Aforti Start Gniezno Liberec będzie jeszcze mocniejszy? - Współpraca pomiędzy klubami będzie kontynuowana. Jest jednak jeszcze kilka kwestii do dogrania. Ostateczne szczegółowe warunki współpracy w sezonie 2022 będą ustalone już w 2022 roku - deklaruje Skrzeszewski. W tym sezonie gnieźnianie najczęściej jechali w Czechach w składzie, którego nie można było nazwać treningowym, czy rozwojowym (choćby ze względu na obecność Adriana Gały, czy Marcina Nowaka), ale jednocześnie nie był to najmocniejszy skład, jaki mogli wystawić czerwono-czarni (startował junior, Mikołaj Czapla). W tym sezonie zespół może będzie jeszcze silniejszy, bo w kadrze mają być wszyscy polscy seniorzy Startu Gniezno. - Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy mogli korzystać z naszych zawodników. O sile zespołu będą stanowić Oskar Fajfer, Ernest Koza, Szymon Szlauderbach oraz juniorzy - podsumowuje Błażej Skrzeszewski, menadżer zarówno Aforti Startu Gniezno, jak i Aforti Startu Gniezno Liberec.