Sezon mamy już praktycznie zakończony. Zostały nam tylko finały Speedway of Nations. Wszyscy liczymy na to, że za tydzień Polacy w Manchesterze zdobędą pierwszy, historyczny złoty medal. Po sobotnim meczu naszej kadry z Resztą Świata wygląda na to, że skład Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Jakub Miśkowiak to w tej chwili najmocniejsze zestawienie. Żadnych wielkich zmian chyba nie powinno tu być. Kadrę czeka jednak bardzo trudne zadanie. Przede wszystkim Brytyjczycy na własnym torze będą mocnym rywalem. Australia także jest solidna. Duńczycy też włączą się do walki, choć tu wiele zależy od formy Leona Madsena. Patrząc na składy przeciwników, uważam że tutaj nawet medal będzie sukcesem. Wiadomo, że celujemy w mistrzostwo, ale i krążka innego koloru nie można traktować w kategorii porażki. Języczkiem u wagi w mojej ocenie będzie dyspozycja Kuby Miśkowiaka, świeżo upieczonego mistrza świata. Z tej okazji chciałbym złożyć gratulacje jemu samemu oraz całej rodzinie, na czele z wujkiem Robertem. W sobotę mieliśmy także pożegnanie Marka Cieślaka z kadrą narodową. Niezależnie od tego jak przez wiele lat wyglądały nasze osobiste relacje, to jednak Panu trenerowi należy się ogromny szacunek za wszystkie sukcesy i wyniki. Składam więc naprawdę szczere serdeczne gratulacje za piękną przygodę z kadrą i ogromny wkład w rozwój polskiego żużla. To zostanie z całą pewnością zapamiętane na lata. Powiem więcej - coś takiego będzie bardzo trudne do powtórzenia przez następców, wręcz niemożliwe... Nie sposób nie odnieść się również do czwartkowej gali PGE Ekstraligi. Z tego słychać, najwięcej kontrowersji budzi brak nominacji Dariusza Śledzia w kategorii najlepszy trener/menedżer. Jego brak w mojej ocenie w dużym stopniu podważa autorytet tej funkcji i jest krzywdzące dla samego Darka. Tym, którzy twierdzą, że Dariusz Śledź miał samograj i nie musiał robić niczego wielkiego, chciałbym zadać jedno, proste pytanie. Czy każdy z nas potrafiłby zapanować nad konstelacją indywidualności? On po prostu świetnie dostosował się do zespołu, z którym zdobył w fantastycznym stylu złoty medal. Brakowało mi także odnoszenia się zawodników w wywiadach do swojego trenera. Wszyscy wokół chwalili Grega Hancocka (całkiem słusznie), natomiast ten który to wszystko cementuje był gdzieś z tyłu albo z boku. Być może to wpłynęło na takie, a nie inne decyzje kapituły. Jeżeli tak się stało, to jest mi naprawdę przykro z tego powodu. Daras - gratulacje pomimo tego, że Grudziądz był też do wzięcia, ale to już historia. Z drugiej strony mamy zwycięstwo Jacka Ziółkowskiego. Szczerze gratuluję mu tej nagrody, ale zastanawia mnie jedna rzecz - kwestia odpowiedzialności za wynik drużyny. W przypadku prowadzenia zespołu wszyscy chcemy wiedzieć, kto na samym końcu bierze odpowiedzialność za decyzje. Rozmawiałem nawet o tym wiele miesięcy temu z moim serdecznym kolegą - Maciejem Kuciapą, którego szczerze mówiąc brakowało mi na rozdaniu Szczakieli. Macieju, to jest też twoja nagroda. Nie wiem jak się nią podzielicie, ale samo wymienienie twojego nazwiska na Gali to moim zdaniem za małe podziękowanie za twój wkład w sukces Motoru w tegorocznym sezonie. Szkoda, że nie wiemy kto w Lublinie za co odpowiada, bo przez to zrobił się problem. Nie zmienia to jednak faktu, że na scenie w czwartek brakowało mi Twojej osoby. Takiej decyzji nie potrafię w żaden sposób zrozumieć. Ale wszystko przed Tobą. Aneta i Julia wiedzą najlepiej ile Cię to kosztowało... I na koniec największe zaskoczenie ostatnich dni. Z bardzo poważnych kręgów w Zielonej Górze przypadkiem usłyszałem, że Falubaz rozważa możliwość wymiany dotychczasowego trenera na innego, "znającego realia pierwszoligowych torów". Padło też jego nazwisko, ale tego tematu nie zamierzam ciągnąć. Mam tylko nadzieję, że Pana Trenera Piotra ktoś potraktuje fair, bo granie za plecami, to jak mówi młodzież - strasznie słabe jest...