Stanowisko Roberta Wardzały W związku z pojawiającymi się kolejnymi tekstami opisującymi wydarzenia w słynnej już karczmie Rzym, niniejszym chcę zdecydowanie zaprotestować przeciwko stosowanym manipulacjom. Nie mogę pozwolić na oczernianie mojego nazwiska, jak również nie mogę pozwolić na to, by moi mechanicy stali się ofiarami po to, by niektórzy mogli zatuszować rzeczywisty obraz wydarzeń chroniąc swoich ludzi. Do bredni rozpowszechnianych przez Marcina Rempałę i ludzi nim manipulujących nie zamierzam się nawet ustosunkowywać. Ta prymitywna prowokacja ma na celu zniszczenie ludzi pracujących ze mną od wielu lat i jest kolejnym przykładem stosowanej od kilku lat dyskryminacji mojej osoby w tym klubie. W związku z tym, że byłem obecny przy tych przykrych wydarzeniach w karczmie Rzym zdecydowanie potwierdzam oświadczenie mojego mechanika Marcina Niewola, z którym zgadzam się w stu procentach. Dziwię się jedynie "społecznemu" menedżerowi naszej drużyny Robertowi Kużdżałowi, że nie stać go było na to by przeprosić kibiców za swoje wyczyny, a gdyby miał odrobinę honoru wiedziałby jak po tym wszystkim powinien się zachować. Dzisiaj zamiast cieszyć się ze złotego medalu, tarnowscy kibice i sponsorzy tarnowskiego żużla muszą uczestniczyć w tej farsie. Jedyne co mogę zrobić, to serdecznie wszystkim kibicom i sponsorom podziękować, że są z nami i mimo, że nie jestem winny tej sytuacji, chcę ich za to przeprosić. Mam nadzieję, że słowo "przepraszam" padnie również z ust ludzi, którzy powinni to zrobić już dawno. Nie chciałbym już wracać do tej sprawy. Pozdrawiam wszystkich kibiców. Robert Wardzała