Szczegóły śmierci kibica są dopiero ustalane przez prokuraturę. Policja twierdzi, że to był nieszczęśliwy wypadek, ale gdy tylko informacja rozeszła się po świętującym tłumie, doszło do rozruchów. Zniszczonych zostało kilkanaście radiowozów. Jeden z komisariatów stracił szyby. Fani Falubazu wyrywali płyty chodnikowe i kostkę brukową. Policja odpowiedziała armatkami wodnymi. Teraz w mieście jest spokój, w miejscu, gdzie zginął młody mężczyzna, płoną znicze. Na ulicach widać jednak więcej policjantów niż zwykle.