Pedersen uważa, że zwycięzca sobotniego GP Emil Sajfutdinow powinien po upadku w półfinale zostać wykluczony. Jego zdaniem sędzia Frank Ziegler popełnił poważny błąd. "Emil upadł po najechaniu na moje tylne koło i sędzia powinien go wykluczyć. Nie stało się tak i w efekcie po ponownym starcie wygrał półfinał, a ja odpadłem. W Pradze zamierzałem uzyskać przewagę 3-4 punktów nad Jasonem Crumpem, a teraz tracę do niego dwa" - powiedział Pedersen duńskiemu dziennikowi Ekstrabladet. Pedersen, który zdobył mistrzostwo świata w latach 2003, 2007 i 2008 uważa, że w walce o tytuł mistrza świata nie będą się liczyć Sajfutdinow i drugi w Pradze Szwed Fredrik Lindgren, a wszystko rozegra się pomiędzy nim a Jasonem Crumpem, mistrzem świata z 2004 i 2006 roku. "Sezon jest długi i ci młodzi żużlowcy go nie wytrzymają. Najbardziej obawiam się Crumpa, który będzie największym moim konkurentem w tym sezonie". "On o tym dobrze wie i świadomie prowadzi swoistą wojnę psychologiczną. Ciągle do mnie podchodzi i chce rozmawiać, podczas gdy ja nie mam najmniejszej ochoty zamienić z nim nawet jednego słowa. Nie mam ochoty go w ogóle widzieć. Crump zamierza zrzucić mnie z tronu mistrza i używa najróżniejszych tricków, aby wyprowadzić mnie z równowagi. Nie uda mu się to, ponieważ mam swój plan i jestem na nim skoncentrowany. Niech pilnuje swoich spraw" powiedział Pedersen serwisowi sporten.dk. Gdy duński żużlowiec zdobędzie trzeci z rzędu tytuł mistrza świata wyrówna rekord Ivana Maugera sprzed 40 lat. "Byłoby wspaniale powtórzyć "złoty hattrick" i znaleźć się w jego towarzystwie w książkach o historii żużla i dlatego zrobię wszystko, aby wykonać mój plan bez względu na "zagrywki" Crumpa" - powiedział żużlowiec. W wolnych chwilach Pedersen będzie ... aktorem. Otrzymał propozycję zagrania drugoplanowej roli w brytyjskiej komedii "Eating Dust", która jest filmem o żużlu. Pierwsze zdjęcia są już nakręcone. Pedersen gra w niej postać nazwaną "Big Ronnie", która jest czarnym charakterem i rywalizuje nie fair z głównym bohaterem filmu.