Częstochowianie nie mieli w tym spotkaniu słabych punktów. Świetnie wypadli juniorzy Włókniarza, którzy zdobyli dwa razy więcej punktów niż ich rówieśnicy z Bydgoszczy. - Myślę, że pokazałem się z dobrej strony. Szkoda ostatniego mojego startu. Źle się przełożyłem i nie mogłem okiełznać motocykla, który wyrywał sią na każdej koleinie. W tym sezonie po raz pierwszy startuje w parze z Christianem Hefenbrockiem. Nasza współpraca wygląda coraz lepiej, ale do ideału wciąż daleko - powiedział po zawodach Mateusz Szczepaniak. W meczu przeciwko BTŻ-owi dobrze zaprezentowali się Ryan Sullivan i Sławomir Drabik, którzy zawiedli w Tarnowie. Częstochowianie mogli wygrać to spotkanie jeszcze wyżej, ale kilka punktów stracili pechowo. W dziesiątej gonitwie kłopoty sprzętowe dopadły Sebastiana Ułamka. Trzynasty bieg był pechowy dla gospodarzy. Najpierw taśmy dotknął Sullivan. Australijczyk nie krył po meczu pretensji do jednego z częstochowskich fotoreporterów, który jego zdaniem oślepił go blaskiem flesza. W powtórce wyścigu defekt na prowadzeni zanotował Greg Hancock, dzięki czemu goście odnieśli trzecie i zarazem ostatnie w tym spotkaniu drużynowe zwycięstwo. Mimo tego Amerykanin był zadowolony ze swojego występu. - Cała drużyna pojechała na bardzo dobrym poziomie. W Ekstralidze atut własnego toru ma niebagatelne znaczenie - powiedział Hancock. Goście byli zaskoczeni rozmiarami porażki. - W dwóch biegach popełniłem błędy, co odbiło się na moim dorobku punktowym. Ciągle mamy szanse na zdobycie punktu bonusowego za lepszy bilans dwumeczu, ale czeka nas bardzo trudne zadanie - twierdzi Robert Kościecha. Najlepszym zawodnikiem gości był Robert Sawina, który zdobył dla bydgoszczan 15 punktów. - Widać, że Sawina wraca do formy. To dla nas bardzo dobra wiadomość. Pozostali zawodnicy dzisiaj zawiedli. Nie znam przyczyn porażki, ale na pewno wyciągniemy z niej wnioski - przekonywał Zbigniew Rutecki, trener gości. Mimo, że w dobrej formie są Hancock i Lee Richardson, nie ustają spekulacje na temat występu Matej Zagara, trzeciego zawodnika wrocławskiej Grand Prix Europy. Marian Maślanka starał się uciąć wszelkie spekulacje - Matej dostanie szanse, ale nie chcę zdradzić kiedy, bo konkurencja nie śpi - powiedział. Dyrektor częstochowskiego klubu, Lech Małagowski twierdzi, że Zagar wkrótce zawita na Olsztyńską. - Niewykluczone, że Słoweniec wystąpi w spotkaniu przeciwko Unii Leszno lub KS-owi Toruń - mówi Małagowski. Bartłomiej Romanek, Częstochowa Zobacz WYNIKI bieg po biegu spotkań 6. kolejki żużlowej ekstraligi