"Szkoda, że tak to się wszystko potoczyło, ale nie będę mógł pomóc Falubazowi w bardzo ważnym momencie sezonu. Przeszedłem badanie tomografem, które wykazało skręcenie kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym. W najgorszym wypadku ten uraz oznacza koniec sezonu, w najlepszym kilka tygodni przerwy" - poinformował Protasiewicz na łamach swojego serwisu internetowego. Falubaz w niedzielę 6 września stoczył pierwszą półfinałową potyczkę z Polonią Bydgoszcz. Typowani na faworytów zielonogórzanie ulegli różnicą 12 punktów. Straty będą musieli odrobić przed własną publicznością w rewanżu, co nie będzie prostym zadaniem. Zwłaszcza, że w ich szeregach zapewne znów zabraknie Protasiewicza. "Przyznam jednak, że trudno mi jest myśleć o ściganiu, gdy mam problemy z normalnym funkcjonowaniem, ciężko jest mi wstać z łóżka, a ból jest silny. Niestety nie wystąpię w dwumeczu z Polonią. Nie potrafię określić, co z kolejnymi meczami. Przykro mi z tego powodu, starałem się przez cały sezon razem z pozostałymi zawodnikami, a wszystko wskazuje na to, że zabraknie mnie w tej mam nadzieję drodze do finału" - mówi Protasiewicz. Zielonogórzanie mieli bez problemów awansować do finału i tu sprawić niespodziankę. Mierzą w mistrzostwo. Tymczasem kontuzja lidera może mocno pokrzyżować im szyki. Przegrana 39:51 jeszcze o niczym nie przesądza i bez wątpienia Falubaz stać na odrobienie zaległości. Bydgoszczanie jednakże postarają się wykorzystać swoją wielką szansę.