- Rafał ma właściwie sezon z głowy i mamy nadzieję, że będzie to tylko rok. Teraz już nie chodzi o żużel, tylko o jego zdrowie, bo on ma kręgosłup strasznie sfatygowany, już dwa razy przechodził operacje - powiedział trener Stelmetu Marek Cieślak. W niedzielę Rafał Dobrucki miał upadek na ostatnim okrążeniu szóstego wyścigu podczas derbów lubuskich w Gorzowie Wlkp. Wychodząc z dużą prędkością z pierwszego łuku zahaczył motocyklem o dmuchaną bandę, zerwał jej fragment i z impetem upadł na tor. Trafił na ortopedię do gorzowskiego szpitala. - Jest poobijany. Ma pęknięte dwa kręgi. Prawdopodobnie jutro zostanie przewieziony do szpitala w Lesznie, gdzie będzie poddany dalszemu leczeniu, w tym zabiegowi operacyjnemu - przekazał w poniedziałek zastępca dyrektora lecznicy Kamil Jakubowski. Kontuzje nie oszczędzają zielonogórskiej drużyny. W marcu podczas treningu w Gnieźnie kość udową prawej nogi złamał Grzegorz Zengota, który wciąż przechodzi rehabilitację. - Sytuacja się skomplikowała, ale mamy jeszcze sporo meczów u siebie i na pewno dostaniemy się do play-off. Nie składamy broni i będziemy walczyć dalej. Grzesiek wróci do nas, kiedy tylko lekarze stwierdzą, że jest gotowy - zaznaczył trener zielonogórzan. Rafał Dobrucki pochodzi z Leszna, od 2008 roku reprezentuje zielonogórski klub, z którym wywalczył brązowy (2008 r.), złoty (2009 r.) i srebrny (2010 r.) medal drużynowych mistrzostw Polski.