Inaczej by wyglądała sytuacja gdyby w najmocniejszym składzie do tegorocznej rywalizacji przystąpili Rosjaninie, którzy wygrywali te imprezę trzy razy z rzędu. Mistrz świata - Artiom Łaguta oraz trzeci żużlowiec tegorocznego cyklu Grand Prix - Emil Sajfutdinow mieliby szanse na przedłużenie zwycięskiej passy... gdyby tylko zdecydowali się przystąpić do rywalizacji. Po trzech latach dokładania do interesu, startów w narodowych barwach za własne pieniądze, mieli jednak dość swojej federacji i zrezygnowali. Tym samym Rosjan, którzy w półfinale wystawili nawet nie drugi, a trzeci "garnitur" w ogóle zabraknie w finale. Rosjanie olali sprawę - Źle się stało. Rosjanie postawili w głupiej sytuacji pozostałe reprezentacje. Bo teraz, kto by nie wygrał, to powiedzą, że Ruskich nie było - ocenił Marek Cieślak, były trener żużlowej kadry, który w zeszłym roku miał szansę zdetronizować Rosjan, ale przeszkodził mu deszcz i zawodów w Lublinie nie udało się odjechać do końca. Ostateczny skład Polaków na SoN poznaliśmy w poniedziałek. Większość spodziewała się, że trener Rafał Dobrucki zaufa Dominikowi Kuberze, który w parze ze Zmarzlikiem wywalczył awans, wygrywając półfinał w Daugavpils. Janowski miał wątpliwości Nawet sam Maciej Janowski, który dwoma miejscami na podium w Grand Prix Polski w Toruniu zgłosił swą mocną kandydaturę, przyznawał, że nie chciałby zastępować kolegi. - Dominik Kubera jedzie znakomity sezon, pojechał w półfinale Speedway of Nations i zaprezentował się świetnie. Razem z Bartoszem Zmarzlikiem i Jakubem Miśkowiakiem wywalczyli pewny awans. Moim zdaniem nie należy zmieniać zwycięskiej drużyny i powinien wystąpić w finale. Nie chciałbym znaleźć się w roli zawodnika, który ma go teraz zastępować. Ja już naprawdę zdobyłem trochę medali z reprezentacją, mam parę fajnych wspomnień i chciałbym, żeby inni mieli też taką możliwość. Dominik powinien dostać szansę by się wykazać - mówił w wywiadzie. Trener Rafał Dobrucki po ostatnim meczu towarzyskim Polaków z Resztą Świata w Rybniku, uciął sobie długą rozmowę z wrocławianinem i w końcu usłyszał, że 30-latek chce pojechać w finale w Manchesterze. Tor będzie im sprzyjał? Tor, chociaż angielski, powinien Polakom sprzyjać. - Określił bym go raczej jako w połowie polski, w połowie angielski. Polski, bo geometria nie jest jakoś szczególnie wymagająca, a angielski jedynie ze względu na nawierzchnię - ocenił Dobrucki. Czy brak Rosjan powoduje, że Polacy nie będą mieli z kim przegrać? - To nie tak. Nikt nam nawet brązowego medalu nie da za darmo. Z trybun czy na papierze droga po złoto może wyglądać na lekką, łatwą i przyjemną, ale stawka finału w Manchesterze będzie silna. Liczyć się będą szczególnie gospodarze, Australijczycy i Duńczycy - stwierdził Jacek Frątczak były menedżer ekstraligowy. Kto może nam zagrozić? Trzy wymienione ekipy wystawiają swoje największe gwiazdy. Brytyjczycy: trzykrotnego indywidualnego mistrza świata - Taia Woffindena i byłego mistrza Europy - Roberta Lamberta. Australijczycy - mistrza świata z 2017 roku - Jasona Doyle’a i byłego mistrza świata juniorów, znającego tor w Manchesterze jak własną kieszeń - Maxa Fricke. Duńczycy zaś aktualnego mistrza Europy - Mikkela Michelsena i wicemistrza świata z zeszłego sezonu - Leona Madsena. Intrygujący jest regulamin Speedway of Nations. Biegi są inaczej punktowane niż zwykle (4-3-2-0 pkt), każdego dnia przynajmniej w jednym biegu drużynę musi reprezentować młodzieżowiec, a mistrza świata wyłoni dopiero ostatni bieg. Po dwóch dniach rywalizacji systemem każdy z każdym najlepsza drużyna awansuje bezpośrednio do finału, a te z miejsc 2 i 3 zmierzą się w wyścigu kwalifikacyjnym o prawo walki o złoto. Gdzie obejrzeć? Oba turnieje rozpoczną się o godz. 17:00. Sobotni będzie można obejrzeć w Canal+ Premium, a niedzielny w Canal+ Sport 2.Składy:Wielka Brytania: 1 Tai Woffinden, 2 Robert Lambert, 3. Tomas Brennan (U21). Polska: 1. Bartosz Zmarzlik, 2. Maciej Janowski, 3. Jakub Miśkowiak (U21). Szwecja: 1. Pontus Aspgren, 2. Jacob Thorssell, 3. Philip Hellstrom-Bangs (U21). Dania: 1. Leon Madsen, 2. Mikkel Michelsen, 3. Mads Hansen (U21). Australia: 1. Jason Doyle, 2. Max Fricke, 3. Keynan Rew (U21). Łotwa: 1. Andrzej Lebiediew, 2. Oleg Michajłow, 3. Francis Gusts (U21). Francja: 1. David Bellego, 2. Dimitri Berge, 3. Steven Goret (U21).