Spotkanie zakończyło się remisem w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Tarnowski duet Artiom Łaguta - Janusz Kołodziej prowadził w ostatnim wyścigu i gdyby wygrał 5-1, "Jaskółki" odniosłyby zwycięstwo w całym meczu. Tymczasem Protasiewicz bezpardonowo zaatakował Kołodzieja i ten spadł na ostatnie miejsce. Sędzia wykluczył żużlowca Falubazu z wyścigu i tarnowianie wygrali go 4:2, ale to dało im tylko remis. - Oparłem się o niego, ciężko mi było cokolwiek zrobić, bo byłem rozpędzony - twierdził po meczu Protasiewicz, który jednak mocno się zagalopował twierdząc, że... wina leży pośrodku. Choć Unii nie udało się wygrać, to jej kibice mogą być jednak dumni ze swojego zespołu, który bez trzech podstawowych kontuzjowanych zawodników - Grega Hancocka, Martina Vaculika i Krzysztofa Buczkowskiego nie pozwolił pokonać się aktualnymi mistrzom Polski. Zobacz: