- Dla nas ten remis jest jak porażka - komentował Jurica Pavlic, zawodnik PGE Marmy Rzeszów, która bardzo mocno liczyła w tym spotkaniu na trzy punkty. Zdobyła dwa - jeden za remis oraz bonusa, ponieważ w pierwszym spotkaniu w Gorzowie zwyciężyła 48:42. Rzeszowianie nadal znajdują się w strefie spadkowej i ich sytuacja jest bardzo trudna. W pojedynku ze Stalą gospodarze mieli kilka wpadek. Dotyczy to m.in. Nickiego Pedersena. Niezadowoleni z podziału puli byli także goście. - Przyjechaliśmy do Rzeszowa po zwycięstwo - nie ukrywał ich trener Piotr Paluch, ale pochwalił wszystkich swoich zawodników, szczególnie Nielsa-Kristiana Iversena. - Wczoraj był bohaterem w Grand Prix w Terenzano, a dziś w Rzeszowie - powiedział Paluch. W pierwszym, remisowym biegu Pedersen nie dał nikomu szans. W drugim rzeszowski zespół dostał mocnego prztyczka w nos. Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer tak szybko wyszli spod taśmy, że Łukasz Sówka mógł tylko marzyć o ich doścignięciu. Goście prowadzili 8:4. Sporo emocji dostarczył wyścig czwarty, który był powtarzany. Za pierwszym razem sędzia uznał, że taśma nierówno poszła w górę i przerwał rywalizację. W powtórce zawodnicy jechali na remis - prowadził Iversen, zwycięzca sobotniej Grand Prix Włoch w Terenzano, przed Grzegorzem Walaskiem, Sówką i Zmarzlikiem. Duńczykowi w ostatnim łuku zdefektował motocykl i miejscowi zwyciężyli 5:1, wyrównując stan konfrontacji (12:12). Za chwilę duet: Pavlic - Rafał Okoniewski ograł podwójnie Tomasza Gapińskiego i Daniela Nermarka. PGE Marma prowadziła 17:13. W gonitwie siódmej doszło do konfrontacji Duńczyków. Pedersen pewnie pokonał Iversena, ale przez dwa okrążenia na prowadzeniu znajdował się jubilat Lampart (obchodził 23. urodziny). Miał jednak zbyt wolny motocykl i ostatecznie finiszował za oboma utytułowanymi żużlowcami. Podopieczni trenera Dariusza Śledzia zwiększyli dystans do 24:18. W jedenastym wyścigu Stal doprowadziła do remisu (33:33). Lampart znów bardzo dobrze wystartował, ale na dystansie wyprzedził go szybki Krzysztof Kasprzak. Walasek, po trzech wygranych, tym razem po starcie pojechał zbyt szeroko i nie zdobył punktu. Ponieważ trzynasty bieg również zakończył się podziałem puli, o wszystkim zadecydowały wyścigi nominowane. W czternastym biegu Pedersen z Okoniewskim mieli za przeciwników Gapińskiego i Pawła Hliba. Kibice liczyli, że Pedersen wygra ten bieg. Spotkał ich zawód. Świetnie ze startu wyszedł Gapiński i nie pozwolił się już wyprzedzić. Przed ostatnią odsłoną notowano 42:42. Bardzo dobrze jechali Walasek z Pavlicem. Prowadzili, ale Iversen dostrzegł lukę między nimi i odważnym atakiem wysforował się na czoło stawki. Remis w wyścigu i remis w meczu. PGE Marma Rzeszów - Stal Gorzów Wlkp. 45:45 PGE Marma Rzeszów: Jurica Pavlic 11 (2,3,1,3,2), Nicki Pedersen 10 (3,3,d,2,2), Grzegorz Walasek 10 (3,3,3,0,1), Rafał Okoniewski 7 (1,2,2,1,1), Dawid Lampart 4 (0,1,1,2), Łukasz Sówka 3 (1,2,0), Marco Gaschka 0 (d,0,0); Stal Gorzów Wlkp.: Niels Kristian Iversen 14 (1,2,2,3,3,3), Krzysztof Kasprzak 11 (3,2,3,3,0), Tomasz Gapiński 10 (2,1,1,2,1,3), Adrian Cyfer 4 (2,0,2), Bartosz Zmarzlik 3 (3,0,0,0), Daniel Nermark 2 (1,0,-,1), Paweł Hlib 1 (d,1,-,-,0). Najlepszy czas dnia - 65,90 s - uzyskał w 4. wyścigu Grzegorz Walasek. Sędziował Marek Wojaczek (Godziszka). Widzów 5000.