Powodem stało się starcie kolegów z drużyny w siódmym biegu. Pawlicki podjechał do Duńczyka po zakończeniu gonitwy i wyłuszczył mu swoje pretensje. Obaj kontynuowali spór w parku maszyn. - Mam 25 lat doświadczenia i wiem, co dzieje się na torze. Cóż, młodzi uważają czasem, że wiedzą lepiej - skomentował sytuację Pedersen. Pawlicki przyznał, że "poniosły go nerwy", jednocześnie zaznaczając, że "nic nie dzieje się bez przyczyny".