Prezesi wymienionych klubów wystosowali do właściwej redakcji odpowiednie sprostowania. Stwierdzili w nich zgodnie, że nigdy nie otrzymali zapewnienia, iż TVP udzieli sublicencji Polsatowi, jak i nieprawdą jest, że prowadzone są jakiekolwiek rozmowy między poszczególnymi klubami a TVP w sprawie meczów, które telewizja ma relacjonować. "Kontrakt został zawarty przez spółkę, a my jako wspólnicy jesteśmy zobowiązani go respektować - zadeklarowali jednomyślnie prezesi - i na pewno zastosujemy się do jego zapisów?. Sprawa umowy z TVP od pewnego czasu jak przysłowiowy bumerang wraca na łamy prasy. Za każdym razem są to tanie sensacyjki sugerujące albo nieprawidłowości kontraktu (którego przecież nikt z dziennikarzy nie widział nawet na oczy!), albo rzekome niezadowolenie części sygnatariuszy umowy (mimo iż ją wcześniej podpisali), bądź też podnoszące wydumany problem krzywdy dla "kibica w kapciach", który ma sprawić umowa z TVP. Można jedynie domniemywać, kto jest inspiratorem tych i podobnych, wyssanych z palca supozycji. Przypomnijmy, że spółka Speedway Ekstraliga w roku 2007 na sprzedaż praw medialnych ogłosiła konkurs ofert. Jednym z warunków było złożenie oferty na okres 2 lat. Firma Intermedia Group, której prezes Andrzej Haehne tak chętnie wypowiada się dziś, lejąc krokodyle łzy, jak to sobie wzajemnie zaszkodzili - podpisując umowę - Speedway Ekstraliga i Telewizja Polska, złożyła ofertę zakupu praw na okres 5 lat, w związku z czym nie mogła być uwzględniona, gdyż nie spełniała podstawowego warunku konkursu, czyli określonego okresu dysponowania prawami medialnymi przez Speedway Ekstraligę. W dodatku oferta ta nie wymieniała anten, które miałby mecze ekstraligi pokazywać. Byłoby to zatem dla spółki prawdziwe "wejście w ciemno". Natomiast pozostali oferenci dostosowali się do warunków konkursu.W tej sytuacji proponowane sumy przez Intermedia! Group nie miały żadnego realnego znaczenia. Jeśli natomiast mowa o ofercie Polsatu, to wspólnicy Speedway Ekstraligi mogą zapewnić, że - działając w najlepszej wierze i mając na uwadze niewątpliwe zasługi stacji Polsat w poprzednich latach dla popularyzacji żużla w Polsce - wybrali ofertę lepszą od wymienionej, autorstwa TVP. W czym była ona lepszą? Po pierwsze oferowała większą sumę pieniędzy, po wtóre korzystniejsze warunki płatności, po trzecie wreszcie pozwalała na "zaistnienie" żużla ligowego w ośrodkach regionalnych telewizji ogólnopolskiej otwartej TVP Info, jak i w postaci newsowej na trzech ogólnodostępnych antenach. Łączna siła oddziaływania anten TVP nie ma sobie równych w kraju. Tym samym na tej umowie powinni zyskać także kibice żużla w całym kraju. Wspólnicy Speedway Ekstraligi nie mogli w tej sytuacji podjąć innej decyzji, gdyż w przeciwnym przypadku działaliby na szkodę spółki. Zarząd SE zapewnia, że ochrona wizerunku i dobrego imienia żużla, spółki i wszystkich klubów ? wspólników we wszelkiego rodzaju publikacjach prasowych i przekazach medialnych, pozostanie jednym z jego nadrzędnych celów.