Gdy Rafał Dobrucki obejmował polską kadrę, na dzień dobry stanął przed dużym wyzwaniem. Dwóch czołowych żużlowców, czyli Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski, ewidentnie nie pałało do siebie sympatią. Choć żaden oficjalnie tego nie powiedział, widać to było niemal w każdym ich wspólnym występie. Nie ma sensu tu przywoływać historii z finału IMP i wielu innych. Choć to wyraźnie Janowski miał większy problem ze Zmarzlikiem niż odwrotnie, spór tak dużych nazwisk był problemem dla całej kadry. Dobrucki błyskawicznie zajął się tematem, odciął stare historie i stwierdził, że nie zamierza nikomu blokować możliwości startu w reprezentacji. Gdy z kolei w trakcie sezonu 2021 narastały emocje między Janowskim i Zmarzlikiem, nie panikował ani nie wyrzucał nikogo z kadry. Uznał, że obaj zawodnicy są mu potrzebni. Nie muszą się uwielbiać, ale dla dobra wspólnego muszą się chociaż szanować. Hans Nielsen stanął w obliczu konfliktu trzykrotnego mistrza świata, Nickiego Pedersena z wicemistrzem świata 2019, Leonem Madsenem. Aby rozwiązać ten problem, postanowił... wyrzucić z kadry tego pierwszego. Choć wszyscy wiemy, jaki jest Pedersen, ten zawodnik w dobrej formie jest gigantycznym wzmocnieniem każdego zespołu. Wobec powrotu Drużynowego Pucharu Świata, można odnieść wrażenie że Nielsen strzela sobie "samobója". Nielsen ma konflikt z wieloma zawodnikami Jakiś czas temu Jonas Jeppesen (także pominięty w powołaniach na 2022) stwierdził, że nie pojedzie dla duńskiej kadry dopóki przewodzić jej będzie Hans Nielsen. Na legendę narzekał też Hans Andersen. Były żużlowiec Ronni Pedersen stwierdził z kolei, że Nielsen nadaje się do prowadzenia dzieci, a nie dorosłych. Zarzucił mu brak szacunku do zdania innych i nieprzyjmowanie krytyki. Trudno uwierzyć, aby aż tyle oskarżeń było przypadkowych. Nielsen ma problem. W kadrze nie ma także Kennetha Bjerre oraz Nielska-Kristiana Iversena. Nieobecność tych żużlowców można jednak wytłumaczyć wiekiem oraz słabnącym w oczach poziomem sportowym. Bjerre co prawda potrafił zaliczać jeszcze dobre mecze w PGE Ekstralidze, ale przeplatał je z bardzo słabymi. Iversen radzi sobie przeciętnie już nawet w eWinner 1. Lidze. Niezależnie od prawdziwych powodów nieobecności wymienionych zawodników, należy zauważyć że Nielsen nawet nie podejmuje próby zażegnania konfliktów. Podczas gdy Rafał Dobrucki momentalnie zajął się tarciami na linii Janowski-Zmarzlik, Duńczyk próbuje zamiatać wszystko pod dywan. Uznaje, że jak ktoś mu nie odpowiada, nie będzie jeździł dla barw narodowych. Kłopot w tym, że z roku na rok zostaje mu coraz mniej zawodników. Lista tych "zbanowanych" zaś się powiększa.