- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak układają się moje starty po kontuzji. Zdobyłem 14 punktów w lidze szwedzkiej, co nie zawsze się zdarza. To oczywiste, że pierwsze starty, czyli te zaliczone w Polsce i Szwecji, dają wiele nadziei na przyszłość - mówi Nicki Pedersen na łamach swojego serwisu internetowego. Pedersen doznał urazu podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata, który w lipcu rozegrany został w Vojens. Po kolizji z reprezentantem Rosji Grigorijem Lagutą musiał zdecydować się na operację poparzonej nogi oraz rekonwalescencję. Nie wystąpił w ostatniej odsłonie cyklu Grand Prix, która odbyła się w minioną sobotę w łotewskim Daugavpils. Pierwszy występ zaliczył w niedzielę w starciu Włókniarza Częstochowa z Falubazem Zielona Góra. Wsparci mistrzem świata częstochowianie sięgnęli po wygraną.