Miedziński miał duże szczęście, gdyż groźnie wyglądający upadek zakończył się dla niego bez żadnych poważnych urazów, czy złamań. Popularny "Miedziak", który w poniedziałek opuścił szpital, nie czuje się jednak jeszcze na tyle silny, by wziąć udział w czwartkowych zawodach. Dlatego postanowił dać sobie jeszcze kilka dni odpoczynku. Jak poinformował na swojej stronie internetowej, nie weźmie udziału w czwartkowym półfinale IMP w Krakowie. Pod znakiem zapytania stoi również jego występ w półfinale indywidualnych mistrzostw Europy w austriackim Mureck, który zaplanowano na najbliższą niedzielę (23 czerwca). Wszystko wskazuje na to, że pierwszym startem po upadku w Czechach może być rewanżowe spotkanie derbowe Unibaksu z zespołem składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz, które odbędzie się 30 czerwca.