To były bardzo wymagające zawody i nie wszyscy żużlowcy, mimo że w cyklu startują wszyscy najlepsi, poradzili sobie z ciężkim torem. Na czas zawodów szczęśliwie przestało padać, ale deszcz zrobił swoje i zafundował zawodnikom bardzo trudną nawierzchnię do ściągania. Po pierwszej serii jedynym Polakiem z biegowym zwycięstwem na koncie był Patryk Dudek. Otwarcie turnieju niespecjalnie udało się Maciejowi Janowskiemu i Piotrowi Pawlickiemu (po 1 pkt). Najbardziej zdegustowany mógł być aktualny brązowy medalista MŚ Bartosz Zmarzlik, który nie przywiózł nawet "oczka". Drugą serię Dudek znów zaczął z impetem, z kolei chwile grozy zafundował Zmarzlik, zderzając się z Peterem Kildemandem i zaliczając upadek na pierwszym łuku. Na szczęście obaj szybko pozbierali się z toru i wrócili do parku maszyn. Niestety, wykluczony został gorzowianin. Korekta w sprzęcie od razu przyniosła efekt w przypadku Janowskiego, który zameldował się na pierwszej pozycji. Ciągle fatalnie rysowała się perspektywa na półfinał w przypadku Zmarzlika, który w 9. biegu przywiózł drugie "zero", płacąc wysoką cenę za próbę przejścia na drugą pozycję. Taki dorobek, po trzech wyścigach naszego gwiazdora, wprost szokował. Co gorsza, "śliwka robaczywka" przytrafiła się też Dudkowi, który w czwartym swoim występie, w ferworze walki z zawodnikiem gospodarzy Martinem Smolińskim, spadł na koniec stawki. Do słabej jazdy, w dwóch kolejnych gonitwach wrócił Janowski, a bezbarwnie prezentował się Pawlicki, mający dwa punkty po trzech wyścigach. Gdy zawody wkraczały w decydującą fazę, stało się jasne, że tylko Dudek, a być może także Janowski, mogą zakwalifikować się do najlepszej ósemki turnieju. Ostatecznie ta sztuka udała się tylko Dudkowi. "Duzers" brał udział w drugim półfinale, który był rozgrywany w dwóch podejściach. Za pierwszym razem dość poważnie wyglądający wypadek zaliczył Fredrik Lindgren. Szwed zahaczył Dudka na wejściu w drugi wiraż. Powtórka, w trzyosobowym składzie, nie ułożyła się po myśli Polaka. Na dwóch pierwszych pozycjach od startu jechali Chris Holder, a za jego plecami mocno walczył Matej Żagar. Dudek w tym biegu kompletnie się nie liczył, przywożąc okrągłe "zero". W finale, na czterech polach startowych stanęli: Jason Doyle, Holder, Martin Vaculik i Żagar i zapewnili spore emocje. Ze zwycięstwa cieszył się Żagar, który objął prowadzenie po starcie i nie oddał go do mety. Na kolejnych miejscach przyjechali Vaculik, Doyle i Holder. W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata prowadzi Doyle, przed Dudkiem i Janowskim. AG Wyniki GP Niemiec: 1. Matej Żagar (Słowenia) 15 pkt - 1. miejsce w finale 2. Martin Vaculik (Słowacja) 14 - 2. miejsce w finale 3. Jason Doyle (Australia) 17 - 3. miejsce w finale 4. Chris Holder (Australia) 14 - 4. miejsce w finale 5. Emil Sajfutdinow (Rosja) 11 6. Patryk Dudek (Polska) 11 7. Fredrik Lindgren (Szwecja) 11 8. Peter Kildemand (Dania) 10 ... 10. Maciej Janowski (Polska) 7 13. Piotr Pawlicki (Polska) 4 15. Bartosz Zmarzlik (Polska) 2 Czołówka klasyfikacji generalnej: 1. Jason Doyle (Australia) 114 pkt 2. Patryk Dudek (Polska) 104 3. Maciej Janowski (Polska) 101 4. Fredrik Lindgren (Szwecja) 98 5. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 94 6. Emil Sajfutdinow (Rosja) 90 7. Bartosz Zmarzlik (Polska) 82 8. Martin Vaculik (Słowacja) 80 ... 12. Piotr Pawlicki (Polska) 63 Pozostałe turnieje GP: 23 września - Grand Prix Szwecji w Sztokholmie 7 października - Grand Prix Polski w Toruniu 28 października - Grand Prix Australii w Melbourne