W pierwszym turnieju rozegranym w środę na torze w Newcastle Crump tylko w pierwszym starcie musiał uznać wyższość Rory Schleina. We wszystkich pozostałych występach pozostawiał rywali za plecami i pewnie mijał linię mety, jako pierwszy. Nie inaczej było i dziś w Sydney. Pięć kolejnych zwycięstw doprowadziło Australijczyka do finału, w którym nie dał większych szans Adamsowi, Schleinowi i Johnstonowi. Główny rywal Crumpa - Leigh Adams - nie mógł zaliczyć pierwszego turnieju mistrzostw do udanych. W Newcastle dwukrotnie notował defekty i w konsekwencji nie zdołał awansować do wielkiego finału. Udało mu się zwyciężyć w małym finale. W Sydney było dziś zdecydowanie lepiej - 13 oczek w fazie zasadniczej i druga pozycja w wyścigu najlepszych. Strata do kapitalnego, jak dotąd, Crumpa sięga obecnie 7 punktów i jest to dystans możliwy do odrobienia. Utytułowanych rodaków dzieli w klasyfikacji Steve Johnston, który w obu dotychczasowych turniejach awansował do wielkich finałów. Jego dobra dyspozycja jest miłą niespodzianką dla kibiców, ale to nie on stanowi objawienie mistrzostw. Tym mianem można chyba nazwać Rory Schleina - Australijczyk w pierwszym turnieju w swoich wyścigach ograł m.in. Crumpa i Adamsa. Szczęście opuściło go w finale, gdzie na skutek upadku nie zdołał zająć miejsca na podium. Dziś w Sydney zaprezentował się dobrze, zdobywając 9 punktów, a w finale przyjeżdżając na linię mety na 3 miejscu. W Indywidualnych Mistrzostwach Australii startuje też Scott Nicholls. Anglik w środę był trzeci, a dziś dopiero 8. W związku z tym w klasyfikacji plasuje się na 5 pozycji. Do końca mistrzostw pozostały jeszcze 3 turnieje, zatem wszystko wciąż jest możliwe. Crump przewodzący stawce nie będzie miał łatwego zadania, bo zarówno obrońca tytułu Adams, jak i pozostali rywale dołożą starań, by pokrzyżować mu szyki. Konrad Chudziński