Decyzja Wiesława Jagusia przysparza szczególnej radości zarówno fanom, jak i zarządowi "Aniołów". Jaguś to najskuteczniejszy zawodnik druzyny, z którą od lat jest bardzo silnie związany. Już pod koniec tegorocznych rogrywek zapowiadał, że chciałby nadal bronić barw dotychczasowgo pracodawcy: "Nie chciałbym zmieniać klubu. W Toruniu zaczynałem i tu też chciałbym zakończyć mają żużlową karierę" - mówił zawodnik w momencie, gdy losy Torunian nie były jeszcze rozstrzygnięte, było to bowiem przed meczami barażowymi. W związku z podpisaniem kontraktu Wiesław Jaguś opublikował specjalne oświadczenie, w którym podkreślił, że z "Aniołami"; wiążą go szczególne więzi. Zawodnik zaznaczył także, że umowa przedstawiona na samym początku nagocjacji przez włodarzy zapewnia żużlowcowi nie tylko możliwość udanych startów w lidze polskiej, ale też w Grand Prix. A przypomnijmy, że Jaguś w zeszłym rou awansował do cyklu i w 2007 roku będzie w nim regularnie występował. Doświadczony żużlowiec zdaje sobie sprawę z tego, iż staje przed trudnym wyzwaniem, jednak jego dorobek w czarnym sporcie pozwala wierzyć, że sprosta mu. Drugi z "Aniołów" - Adrian Miedziński - w 2007 roku zadebiutuje w gronie seniorów. Starty w klubie, którego atmosfera jest mu dobrze znana, powinny ułatwić zawodnikowi przystosowanie się do nowych wymagań. Torunianie, choć późno zaczęli komletowanie zespołu, w przyszłym roku mogą stanowic bardzo ciekawa ekipę. Połączenie rutyny Jagusia i Sullivana z młodzieńczą fantazją Zabika i Miedzińskiego może dać ciekawy efekt. Konrad Chudziński