Zmarzlik do ostatnich chwil wyścigu finałowego walczył o srebro w klasyfikacji generalnej, ale minimalnie przegrał je z Taiem Woffindenem. Brytyjczyk w finale finiszował drugi za Australijczykiem Holderem, a Polak był trzeci. To czwarty tytuł mistrzowski w karierze słynnego, 46-letniego Hancocka. Pierwszy wywalczył w 1997 roku, mając 27 lat. Później triumfował także w 2011 i 2014 roku. Dzisiaj Hancock szybko załatwił sprawę, już w pierwszym wyścigu zapewniając sobie tytuł. Prowadzący w klasyfikacji żużlowej Grand Prix Amerykanin przed zawodami w Melbourne o 19 punktów wyprzedzał Woffindena. Oznaczało to, że trzy punkty w zawodach wystarczą mu, by być pewnym mistrzostwa. W swoim pierwszym starcie Hancock stoczył kapitalną walkę o zwycięstwo z Piotrem Pawlickim. Na mecie zameldował się jako pierwszy i został mistrzem świata. Walczący o medal Zmarzlik kapitalnie rozpoczął rywalizację, wygrywając trzy z czterech pierwszych biegów. W ostatnim wyścigu rundy zasadniczej zajął drugie miejsce i awansował do półfinału. Zmarzlik wygrał rundę zasadniczą z 12 punktami. Do półfinału z ośmioma "oczkami" awansował też Pawlicki, ósmy po pierwszej rundzie. W pierwszym wyścigu półfinałowym Zmarzlik po wspaniałej rywalizacji zajął drugie miejsce za Antonio Lindbackiem i awansował do finału. Drugi półfinał wygrał Chris Holder, przed Woffindenem, a czwarte miejsce zajął Pawlicki. W finale najlepszy był Holder, przed Woffindenem, Zmarzlikiem i Lindbackiem. Trzeci z Polaków w Australii, Maciej Janowski, wypadł poza ósemkę klasyfikacji generalnej i stracił miejsce w przyszłorocznej Grand Prix. W jednym z wyścigów nowy mistrz, Hancock, zagrał nie fair. Wyraźnie prowadził, ale puścił na pierwsze miejsce walczącego o medal Holdera. Chwilę później Amerykaninowi odebrano punkty za ten start. Zawodnik nie zgodził się z decyzją sędziów i zrezygnował z dalszej jazdy. Twierdził, że nie zagrał nie fair, tylko awarii uległ jego motocykl. Hancockowi przed ostatnimi zawodami w tym sezonie odpadł najgroźniejszy konkurent w walce o tytuł. Przed trzema tygodniami w Toruniu wypadkowi uległ Jason Doyle. W wyniku obrażeń Australijczyk był zmuszony wycofać się z turnieju przed własną publicznością w Melbourne. Doyle spisywał się w tym sezonie bardzo dobrze, wygrał cztery eliminacje MŚ i przed zawodami w Toruniu był liderem cyklu. Ostatecznie wypadł poza strefę medalową. Wyniki GP w Melbourne: 1. Chris Holder (Australia) 17 pkt (1. miejsce w finale) 2. Tai Woffinden (W. Brytania) 15 (2.) 3. Bartosz Zmarzlik (Polska) 15 (3.) 4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 14 (4.) 5. Niels-Kristian Iversen (Dania) 12 6. Matej Zagar (Słowenia) 11 7. Michael Jepsen Jensen (Dania) 10 8. Piotr Pawlicki (Polska) 8 9. Andreas Jonsson (Szwecja) 6 10. Fredrik Lindgren (Szwecja) 6 11. Greg Hancock (USA) 5 12. Maciej Janowski (Polska) 5 13. Peter Kildemand (Dania) 4 14. Chris Harris (W. Brytania) 4 15. Jack Holder (Australia) 2 16. Brady Kurtz (Australia) 2 17. Sam Masters (Australia) 2 18. Max Fricke (Australia) 0