Gospodarzom zabrakło przede wszystkim punktów Jasona Doyle'a. Lider klasyfikacji generalnej Grand Prix był w niedzielę zaskakująco wolny. Przegrywał starty i niczego nie był w stanie wskórać na dystansie. W sumie zdobył tylko cztery "oczka". Rozpoczęło się sensacyjnie. Oba zespoły mają wyrównane formacje seniorskie, ale znacznie lepszych juniorów ma zespół z Leszna. Tymczasem Dominik Kubera i Bartosz Smektała, którzy należą do polskiej i światowej czołówki, nie potrafili wyprzedzić Mateusza Tondera zastępującego kontuzjowanego Sebastiana Niedźwiedzia. Był to fantastyczny sygnał do walki dla miejscowych, ale w kolejnych biegach okazało się, że nie radzą sobie na starcie i po czterech wyścigach przegrywali 8:16! Pełne trybuny zielonogórskiego stadionu odżyły po piątym biegu, w którym dublet wywalczyli Piotr Protasiewicz razem z Patrykiem Dudkiem. "Byki" miały wielkiego pecha w szóstym biegu. Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota jechali razem po pięć punktów i nic nie zapowiadało, żeby rywale mogli im przeszkodzić. Tymczasem Zengota stracił panowanie nad motocyklem i upadł. Refleksem i zimną krwią wykazał się ścigający go Jason Doyle - położył motor na torze, dzięki czemu nie wpadł w rywala. Nikomu nic poważnego się nie stało, ale Unia straciła szansę na powiększenie przewagi. Zengota został wykluczony, ale Pawlicki udźwignął presję i wygrał. W 9. wyścigu Jacob Thorssell i Jarosław Hampel pokonali Pawlickiego i Zengotę, doprowadzając do remisu 27:27. Po trzech kolejnych remisowych biegach (36:36) gospodarze stanęli pod ścianą - musieli zacząć odrabiać stratę z pierwszego meczu. Plany pokrzyżował im jednak Janusz Kołodziej. Po kapitalnej walce i najlepszym biegu meczu wyprzedził Hampela i goście mogli już świętować awans do finału. Teoretycznie miejscowi wciąż mieli szansę, ale stałoby się tak jedynie wtedy, gdyby żużlowcom Unii nie udało się zdobyć nawet punktu w żadnym z dwóch biegów nominowanych, co w praktyce było nierealne. Awans "Byków" do finału przypieczętowali Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki, którzy w 14. biegu przywieźli dublet. Bardzo ciekawy przebieg miał ostatni bieg. Wygrał Hampel, a Dudek tuż przed linią mety wyprzedził Emila Sajfutdinowa. W drugim półfinale Cash Broker Stal Gorzów zremisowała z Betard Spartą Wrocław 45:45. W pierwszym spotkaniu wrocławianie pokonali na Stadionie Olimpijskim Stal 47:43 i to oni awansowali do finału. Rywalizacja o złoto rozpocznie się 17 września na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Rewanż tydzień później na Stadionie Olimpijskim. O brąz Stal Gorzów powalczy z Falubazem (17 i 24 września; pierwszy mecz w Zielonej Górze). Mirosław Ząbkiewicz Rewanżowy mecz półfinałowy: Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 45:45 Ekantor. pl Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel 13 (3,3,2,2,3), Patryk Dudek 10 (1,2,2,3,2), Jacob Thorssell 7 (0,1,3,3,0), Piotr Protasiewicz 6 (0,3,1,1,1), Mateusz Tonder 5 (3,2,0), Jason Doyle 4, (1,1,2,0), Alex Zgardziński 0 (0,0,0). Fogo Unia Leszno: Janusz Kołodziej 11 (3,2,3,3,0), Piotr Pawlicki 10 (3,3,0,2,2), Emil Sajfutdinow 9 (2,1,3,2,1), Bartosz Smektała 7 (2,2,0,3), Grzegorz Zengota 3 (2,w,1,0), Peter Kildemand 3 (1,0,1,1,-), Dominik Kubera 2 (1,0,1). Najlepszy czas dnia - 59,28 s uzyskał w 1. biegu Jarosław Hampel. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów ok. 11 tys. Pierwszy mecz: 50:40 dla Fogo Unii, która awansowała do finału.