Zła polityka transferowa załatwiła Falubaz Zła polityka transferowa, to główna przyczyna spadku Falubazu do eWinner 1. Ligi. Zielonogórzanie przespali okno transferowe w listopadzie 2020. Najbardziej bolesna była strata Martina Vaculika, choć do braku sensownego i mocnego zawodnika na pozycji U-24 też się można przyczepić. A jeśli do tego dodamy, że juniorka była w tym sezonie gorsza niż przed rokiem, to mamy jasność, że Falubaz musiał liczyć na cud. Ten niestety się nie zdarzył. Sprowadzenie Fricke to za mało PLUSY Transfer Maxa Fricke’a. Owszem, może i finalnie Marwis.pl Falubaz okazał się jednym z największych przegranych listopadowego okna transferowego, ale zarząd klubu trzeba pochwalić za sprowadzenie do drużyny tego ambitnego Australijczyka. W kilku meczach 25-latek stanowił o sile zespołu, a o jego klasie niech świadczy fakt, iż znalazł się w gronie dwudziestu najlepszych żużlowców rozgrywek. Mało? Stały uczestnik cyklu Grand Prix w Zielonej Górze znalazł chyba drugi dom, ponieważ nie opuścił tonącego okrętu i za kilka miesięcy będzie ścigał się w eWinner 1. Lidze. Inna sprawa, że ciężko odejść, jak klub chce za wypożyczenie 300 tysięcy złotych. Wychowankowie. Mało jest w Polsce ośrodków z tak ogromną ilością "lokalsów" w meczowym składzie. W sezonie 2021 zawodnikami, którzy nie rozpoczynali kariery w Zielonej Górze byli tylko obcokrajowcy. Z takiego stanu rzeczy najbardziej cieszyli się kibice. Nie ma dla nich niczego piękniejszego. Kibice. Takich fanów zielonogórskiemu klubowi może zazdrościć pół Polski. Nawet po spadku do eWinner 1. Ligi, w mieście zapanowała ogromna mobilizacja i na mostach pojawiły się transparenty mające na celu przekonanie Patryka Dudka do pozostania w Falubazie. Ostatecznie wielka akcja nie przyniosła oczekiwanych skutków, ale jej pomysłodawcom należy się ogromny szacunek. Jak można było oddać Vaculika? MINUSY Oddanie lidera bez walki. Zielona Góra miała być nowym domem dla Martina Vaculika. Słowak znakomicie wkomponował się w zespół, będąc jego liderem przez pierwsze dwa lata startów. Gdy wydawało się, że przed nim jeszcze co najmniej kilka lat jazdy z Myszką Miki na plastronie, zawodnik dość niespodziewanie wrócił do Stali Gorzów. Włodarze Falubazu nie przebili oferty (właściciwie to swoją złożyli za późno) prezesa Stali Marka Grzyba i prędko pożałowali. Zaryzykujemy stwierdzeniem, iż z 31-latkiem w składzie drużyna prowadzona przez Piotra Żyto mogłaby skutecznie powalczyć o fazę play-off. Czasu jednak nie cofniemy. Juniorzy stanęli w miejscu. Po osiągnięciu wieku seniora przez Damiana Pawliczaka, Mateusza Tondera i Norberta Krakowiaka formacja młodzieżowa świeżo upieczonego spadkowicza z PGE Ekstraligi w zasadzie przestała istnieć. Fabian Ragus, Nile Tufft i Jakub Osyczka niestety częściej niż z rywalami, walczyli o utrzymanie się na motocyklu. Nic więc dziwnego, że w Zielonej Górze marzą teraz o sprowadzeniu Dawida Rempały. Brak wiary w zespół. Wrzucamy tu kolejny kamyczek do ogródka Piotra Żyto, który nie wierzył w swój zespół przed derbowym starciem z Moje Bermudy Stalą. Na teren przeciwnika jedzie się bowiem po zwycięstwo, a nie po to, by tylko postawić się rywalowi. Żużel przecież lubi niespodzianki. Piotr Żyto nieświadomie podzielił żużlową Polskę CYTAT SEZONU: - Trzeba samemu pozałatwiać własne sprawy, bo dochodzą do mnie pewne słuchy, co może wydarzyć się później. Jestem tym przerażony i dlatego i chciałbym rozstrzygnąć sprawę wcześniej. Mam jednak świadomość, że będzie trudno, bo Fogo Unia jest mocna - oznajmił Piotr Żyto na łamach WP Sportowefakty, czym wprawił w osłupienie całą żużlową Polskę. Chodziło rzecz jasna o spotkanie pomiędzy ZOOLeszcz DPV Logistic GKM-em a Eltrox Włókniarzem. Summa summarum obie drużyny pojechały na 100% swoich możliwości i o żadnym odpuszczaniu na pewno nie było mowy. Słowa szkoleniowca Marwis.pl Falubazu zbulwersowały wielu ekspertów. - Moim zdaniem wypowiedź trenera Falubazu w ogóle nie miała prawa się pojawić. Takie słowa uderzają w wizerunek PGE Ekstraligi - grzmiał Jacek Frątczak i trudno nie przyznać mu racji. Piętnaście pięknych lat Falubazu w elicie LICZBA SEZONU: 15. Po tylu latach Falubaz pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową, w której występował nieprzerwanie od sezonu 2007. Przez ten okres czasu kibice byli świadkami wielu wzlotów i upadków. Fani najbardziej zapamiętają głównie trzy tytuły Drużynowych Mistrzostw Polski oraz wiele niezapomnianych Derbów Ziemi Lubuskiej. Wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć. W Zielonej Górze wierzą, że rozbrat z elitą potrwa tylko rok i już niebawem klubowa gablota powiększy się o kolejne medale DMP.