Zgodnie z przewidywaniami mecz w Zielonej Górze był wyrównany. Nie jest tajemnicą, że obie drużyny mają w tym sezonie duże aspiracje. Unia walczy o obronę tytułu mistrzowskiego, a mocno wzmocniony Falubaz chce zapomnieć o słabym sezonie 2018 r. i wrócić do ekstraligowej czołówki. W Zielonej Górze sukces mistrzom Polski dała lepsza końcówka w ich wykonaniu. Przez większą część spotkania lekką przewagę miał Falubaz. Emocje potęgował wynik, który przez długi czas był na styku. Po raz pierwszy Unia wyszła na prowadzenie dopiero po 14. biegu, ale go już nie oddała. Mecz rozpoczął się od remisu. Z dużą przewagą zwyciężył Emil Sajfutdinow przed Nickim Pedersenem i Michaelem Jepsenem Jensenem. Ostatni był Brady Kurtz. W starciu juniorów też było 3:3. Niespodziewanie wygrał Norbert Krakowiak przed Bartoszem Smektałą i Dominikiem Kuberą. Trzeci wyścig kolejny raz zakończył się także równym podziałem punktów. W 4. biegu niegroźny uślizg miał Martin Vaculik. Podczas walki Smektały z Krakowiakiem maszyna tego pierwszego miała kontakt z motocyklem Słowaka, który nie zdołał na nim utrzymać się i upadł na tor. Sędzia uznał, że zawinił junior Unii Leszno i go wykluczył. W powtórce Piotr Pawlicki zdołał jedynie rozdzielić rywali. Falubaz wygrał 4:2 i wyszedł na prowadzenie 13 do 11. Po pierwszym równaniu i roszeniu toru gospodarze poszli za ciosem i ponownie zwyciężyli 4:2 za sprawą punktów Dudka i Protasiewicza. Dwa punkty dla Unii przywiózł Sajfutdinow. Drugi raz z zerem zakończył ściganie Kurtz. Przewaga miejscowych wzrosła do 4 punktów (17:13). Pierwszy raz tej niedzieli Unia wygrała w 6. biegu. Hampel z Kołodziejem pokonali 4:2 rywali. Dużą niespodzianką w tym biegu były jednak dwa punkty Damiana Pawliczaka z Falubazu. Potem kibice był świadkami czwartego remisu. Po drugiej kosmetyce toru menedżer Unii Leszno Piotr Baron w ramach rezerwy zwykłej Kurtza wymienił na Kuberę. Ten manewr dał efekt. Leszczynianie pokonali przeciwników 4:2 i doprowadzili do remisu 24:24. Potem oba zespoły znowu do dorobku dopisały po 3 punkty. Na koniec trzeciej serii Falubaz odbił prowadzenie - było 31:29. W 11. wyścigu Kubera ponownie zastąpił Kurtza. Junior Unii przyjechał jednak ostatni, ale wygrał Hampel i przewaga gospodarzy nie zwiększyła się. W kolejnym starcie Kubera był już pierwszy, a trzeci Sajfutdinow i leszczynianie znowu doprowadzili do remisu w meczu - 36:36. Fazę zasadniczą niedzielnych zawodów zamknął remis. Przy tym wyniku Unia była pewna punktu bonusowego. Pierwszy bieg nominowany goście wygrali 4:2. Pierwszy był Pawlicki, przed Vaculikiem, który na finiszu wyprzedził Hampela. Ostatnie miejsce zajął Protasiewicz. Przy stanie 41:43 losy wygranej w meczu nadal były otwarte. Na koniec leszczynianie ponownie zwyciężyli 4:2. Tym razem za sprawą "trójki" Sajfutdinowa i punktu Kołodzieja, których rozdzielił Pedersen. Czwarty był Dudek i tym samym spotkanie zakończyło się wygraną Unii 47:43. Po 9. rundach Fogo Unia Leszno nadal jest niepokonana. Oddała rywalom tylko punkt po remisie z GKM Grudziądz na jego torze. Stelmet Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 43:47 Pierwszy mecz 51:39 dla Unii. Punkt bonusowy: Fogo Unia Leszno. Stelmet Falubaz Zielona Góra: Nicki Pedersen 11 (2,2,2,3,2), Martin Vaculik 8 (3,0,2,1,2), Patryk Dudek 7 (1,3,3,0,0), Piotr Protasiewicz 6 (2,1,1,2,0), Michael Jepsen Jensen 5 (1,1,1,2), Norbert Krakowiak 4 (3,1,0), Damian Pawliczak 2 (0,2,0). Fogo Unia Leszno: Emil Sajfutdinow 12 (3,2,3,1,3), Janusz Kołodziej 9 (3,1,3,1,1), Piotr Pawlicki 9 (2,0,2,2,3), Dominik Kubera 8 (1,3,1,0,3), Jarosław Hampel 7 (0,3,0,3,1), Bartosz Smektała 2 (2,w,0), Brady Kurtz 0 (0,0,-,-). Najlepszy czas dnia Emil Sajfutdinow - 60,94 s w 1. biegu. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów ok. 13 tys. Marcin Rynkiewicz