Przed rozpoczęciem spotkania spore problemy mieli szkoleniowcy obu zespołów. Rafał Dobrucki martwił się przede wszystkim o stan zdrowia Jarosława Hampela, który w sobotnim Grand Prix Czech zaliczył upadek i był mocno poobijany. Z kolei Piotr Paluch ostatecznie zdecydował się skorzystać z usług Krzysztofa Kasprzaka, który zmaga się z kontuzją nogi. Zastąpił on w składzie Tomasza Gapińskiego. Zielonogórzanie od pierwszych biegów byli doskonale spasowani z własnym torem. Znalazło to odzwierciedlenie w wyniku spotkania, kiedy już po trzech startach SPAR Falubaz prowadził 12:6. Goście swój pierwszy biegowy triumf wywalczyli w piątym wyścigu. Wówczas ze startu najlepiej wyszli zielonogórzanie, jednak błąd, który popełnił na dystansie Piotr Protasiewicz spowodował, że zarówno "Pepe" jak i Andreas Jonsson spadli na dwie ostatnie pozycje i ulegli 1:5 Matejowi Zagarowi i Kasprzakowi. Zwycięstwo te pozwoliło gorzowianom zniwelować straty do dwóch punktów. Kolejne gonitwy były toczone już pod dyktando żużlowców spod znaku Myszki Miki. Mistrzowie Polski dysponowali dobrymi startami i umiejętnie rozgrywali pierwszy łuk, dzięki czemu z biegu na bieg powiększali swoją przewagę nad Stalą. Dodatkowo gospodarze mieli także trochę szczęścia, jak choćby w siódmym wyścigu, kiedy zdefektował motor Nielsa Kristiana Iversena, gdy ten był na prowadzeniu. Po 10 gonitwach SPAR Falubaz prowadził 35:25. Trener Paluch zaczął wówczas korzystać z rezerw taktycznych. Przyniosły jednak one tylko połowiczny sukces. Przewaga gospodarzy przestała wzrastać, lecz gorzowianie nie byli w stanie jej zniwelować, gdyż kolejne trzy biegi kończyły się remisami. Zielonogórzanie zwycięstwo w meczu zapewnili sobie w 13. wyścigu po efektownej akcji Jonssona. Szwed przez dwa okrążenia nękał atakami znajdującego się na drugiej pozycji Piotra Świderskiego i kiedy go wyprzedzał zdołał zrobić miejsce również dla jadącego z tyłu Patryka Dudka. Ostatecznie wyścig ten SPAR Falubaz zremisował 3:3 i prowadził w meczu 44:34. Mimo rozstrzygniętych losów meczu biegi nominowane dostarczyły kibicom wielu emocji. Najpierw w 14. wyścigu podwójne zwycięstwo odnieśli zielonogórzanie za sprawą Protasiewicza i Dudka, czym wyprowadzili swój zespół na 14-punktową przewagę. Gorzowianie zrewanżowali się tym samym w ostatnim biegu dnia, kiedy Zagar i Kasprzak pokonali Hampela i Aleksandra Łoktajewa ustalając wynik meczu na 50:40. SPAR Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów Wlkp. 50:40 SPAR Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel 12 (3,3,3,2,1), Patryk Dudek 10 (1,3,1,2,3), Aleksandr Łoktajew 9 (3,2,3,1,0), Piotr Protasiewicz 10 (3,1,1,3,2), Andreas Jonsson 6 (2,0,3,1), Kamil Adamczewski 2 (2,w,0), Adam Strzelec 1 (1,0,0). Stal Gorzów Wlkp.: Krzysztof Kasprzak 15 (2,2,2,3,3,3), Bartosz Zmarzlik 8 (3,1,2,2,0), Matej Zagar 7 (0,3,1,0,1,2), Piotr Świderski 5 (1,1,2,0,1), Linus Sundstroem 2 (0,2,0), Niels Kristian Iversen 2 (2,d,0), Adrian Cyfer 1 (0,1). Najlepszy czas dnia - 60,12 s - Piotr Protasiewicz w 3. wyścigu. Sędziował Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: ok. 15 tys.