W Warszawie odbyło się pierwsze posiedzenie nowo wybranej, siedmioosobowej Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Podczas spotkania ustalono pierwsze szczegóły dotyczące przyszłorocznego regulaminu. Wiadomo, że zmianie ulegnie dotychczasowy system play-off, bo tegoroczny z pewnością się nie sprawdził. W 2006 roku ekstraligowcy najprawdopodobniej ponownie będą rywalizować według systemu, który obowiązywał w latach 2000-2004. Po rundzie zasadniczej zespoły zostaną podzielone na dwie czwórki (jedna z miejsc 1-4, druga z miejsc 5-8) i tam rozegrają sześć kolejek systemem "każdy z każdym". Utrzymane zostaną prawdopodobnie punkty bonusowe za wygrany dwumecz oraz tabela wyścigów, ale z jedną różnicą. - Zamiast układu 5+1, w którym podstawowy junior ma 5 regulaminowych startów, a rezerwowy tylko jeden, wprowadzimy układ 4+2, gdzie pierwszy junior będzie miał 4 regulaminowe biegi, a drugi 2 - tłumaczy Jerzy Kaczmarek członek GKSŻ. Regulamin oraz terminarz przyszłorocznych rozgrywek zostanie zatwierdzony podczas kolejnego posiedzenie GKSŻ, które odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Równolegle ze zmianami regulaminowymi trwają pracę nad powołaniem profesjonalnej ligi żużlowej. Ma być ona spółką z ograniczoną odpowiedzialnością wzorowaną na Polskiej Lidze Siatkówki. Udziałowcami spółki będą wszystkie kluby ekstraligowe oraz PZMot. Kwestią do ustalenia pozostaje wysokość kapitału spółki oraz liczba klubów, które miałyby do niej wejść. Podczas spotkania, do którego doszło w Warszawie wybrano trzyosobową grupę, która będzie się zajmować rozmowami z PZMot. na temat powołania profesjonalnej ligi żużlowej. W jej skład weszli: Leszek Tillinger, Andrzej Rusko oraz Marek Formela. Decyzja o otwarciu rynku obcokrajowców w Polsce nie oznacza, że w składach drużyn znajdzie się miejsce dla siedmiu "stranieri". Najprawdopodobniej prezesi ekstraligowi dogadają się po dżentelmeńsku na temat maksymalnej liczny obcokrajowców w składzie drużyny ekstraligowej. - Sądzę, że w przyszłym roku każda drużyna będzie miała dwóch obcokrajowców w składzie. Będzie to funkcjonować na zasadzie dżentelmeńskiej umowy pomiędzy ekstraligowymi prezesami - mówi Ryszard Bożek wiceprezes Złomreksu Włókniarza Częstochowa. Bartłomiej M. Romanek