Przepisy dotyczące startów gości w PGE Ekstralidze nie zmieniły się drastycznie względem minionego sezonu. Wciąż mogą być nimi wszyscy żużlowcy startujący na co dzień w eWinner 1. lidze żużlowej bądź w 2. lidze. Zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej ma możliwość wystawienia ich do meczowego składu w przypadku pozytywnego testu COVID-19 u któregoś z najlepszych 5 (pod względem średniej biegopunktowej) zawodników drużyny. W składzie może znajdować się tylko 1 gość i niezależnie od wieku należy awizować go pod numerami 1-5 lub 9-13 przeznaczonymi dla seniorów. Bracia Holder - jeden w finale, drugi w helikopterze Instytucja ta największe kontrowersje budziła w sezonie 2020, gdy środowisko żużlowe po raz pierwszy musiało mierzyć się z problemem pandemii. Wówczas nie trzeba było pozytywnego testu, by wystawić do składu jednego gościa. Dopiero awizowanie drugiego wymagało zakażenia w zespole. Doprowadziło to do fali ruchów transferowych nie mających nic wspólnego z zagrozeniem koronawirusem, a w konsekwencji absurdu, w którym o losach najważniejszych meczów PGE Ekstraligi decydowali zawodnicy pierwszoligowi. Najgłośniejszym echem odbiła się jazda Jacka Holdera dla Moje Bermudy Stali Gorzów. Ściągnięcie Australijczyka z eWinner Apatora Toruń pozwoliło lubuszanom odpędzić widmo spadku na tyle skutecznie, że awansowali nawet do finału ligi. Sporo mówiło się także o gościnnych występach jego brata - Chrisa, któremu po kujawsko-pomorskich derbach podstawiono helikopter, by mógł zdążyć na wieczorne spotkanie Betard Sparty Wrocław w Zielonej Górze. Po sezonie działacze powiedzieli: Basta! Dziś zasada jest prosta: Nie ma zakażenia w drużynie, nie ma prawa do wystawienia gościa. Przepis w tej formie przetrwał do sezonu 2022, mimo iż zakażenia koronawirusem u zawodników są już bardzo rzadkie. Większość z nich jest zaszczepiona. Moja kontuzja jest lepsza niż twoja Instytucja "gościa covidowego" teoretycznie otwiera furtkę dla dalszych zmian w Regulaminie Przynależności Klubowej, jednak twórcy przepisów nie chcą podejmować tego tematu. Jeszcze w sezonie 2020 Moje Bermudy Stal Gorzów apelowała o stworzenie "transferu medycznego" - zasady pozwalającej na ściągnięcie zawodnika z niższej ligi, w przypadku dużej liczby kontuzji. Wielu kibiców dziwi ta dysproporcja. Pytają oni: Dlaczego drużyny, których gwiazdor zachoruje na COVID-19 mają mieć łatwiejszą sytuację od zespołu, którego lider złamie nogę? Ze sportowego punktu widzenia obie sytuacje mają wszak ten sam skutek - wykluczają go z jazdy i uniemożliwiają zdobywanie punktów.