Po niespodziewanym zwycięstwie nad Włókniarzem 52:38 radości nie krył Krzysztof Jabłoński. "Jestem zadowolony. Silnik przywiozłem dziś wprost od mechanika, ponieważ w ostatnich dwóch biegach we Wrocławiu okazało się że pękł tłok. To był praktycznie nowy silnik, niecałe 20 wyścigów. Taka usterka potrafiła zawalić mecz. Ale cieszę się, że już jest wszystko w porządku. Nie zacząłem tego sezonu od wysokiego C, ale myślę, że dojdę do wysokiego poziomu i go utrzymam. Nie będę komentował tego, czy tym meczem zapewniłem sobie miejsce w składzie, bo zawsze staram się jeździć jak najlepiej" - wyjaśnił żużlowiec Wybrzeża. Adam Bar, Gdańsk Zobacz WYNIKI i ZDOBYWCÓW PUNKTÓW ostatnich spotkań żużlowej ekstraligi