Dwukrotny indywidualny mistrz Polski (1991, 1996) broni swojego bardziej utytułowanego kolegę po fachu. "Sam przeżywałem podobne problemy z silnikami GM, które w tym roku są jakieś felerne. Tłoki "siadają" po pięciu okrążeniach, podczas gdy powinno się na nich przejechać kilkadziesiąt wyścigów" - tłumaczy żużlowiec Włókniarza, który docenia postawę Jarosława Hampela. "On nigdy się nie przejmuje przeciwnikami. "Mały" jeździ bezstresowo i to jest jego wielki atut" - dodał Sławomir Drabik.