W czerwcu 2003 roku podczas meczu ligi szwedzkiej Cegielski uległ groźnemu wypadkowi. Diagnoza lekarska nie pozostawiała złudzeń - uraz kręgosłupa i wózek inwalidzki. - Wielu ludzi w takiej sytuacji poddaje się. Ale nie ja. Zacisnąłem zęby i walczę. Postępy są coraz większe. Z pomocą lekarza lub pielęgniarki potrafię już stanąć - stwierdził Cegielski, który wierzy, że jeszcze wróci na tor. - Brakuje mi tej atmosfery, tych emocji, podniecenia. To nigdy nie przechodzi - dodał. - Żeby stanąć na nogi, muszę przeprowadzić wiele ćwiczeń. Człowiek ma mnóstwo mięśni, a po takim wypadku jak mój trzeba je wszystkie rozruszać, nauczyć wszystkiego od nowa. Ale najważniejsze, że jest to w ogóle możliwe. Ja ciągle wierzę w powrót do zdrowia. Robię postępy i jednego jestem pewien na sto procent: jeszcze kiedyś pojadę na motorze - podkreślił Cegielski.