Tym samym bydgoscy działacze uniknęli kary, która przewidywała iż w wypadku mniejszej frekwencji organizatorzy zapłacą karę finansową na rzecz firmy BSI. Protokół podpisany przez organizatorów brzmi dosyć dziwnie w świetle wypowiedzi przedstawiciela BSI - Johna Poselweithe'a, który na sobotnich zawodach doliczył się 22.000 sympatyków żużla.