Anglik Tai Woffinden poprowadził Betard Spartę do pierwszego zwycięstwa na poznańskim torze, z gościnności którego korzystają żużlowcy z Wrocławia. Ich stadion jest bowiem modernizowany na przyszłoroczne World Games. Wicemistrzowie Polski w stolicy Wielkopolski do tej pory zdobyli jeden punkt (remis ze Stalą Gorzów), a w całych rozgrywkach tylko trzy. Mecz z beniaminkiem ekstraligi był dla nich jedną z ostatnich szans, by włączyć się do walki o miejsce w play off. Na razie zespół Piotra Barona opuścił ostatnie miejsce w tabeli, spychając na nie niedzielnego rywala. Mecz nie dostarczył skromnej publiczności zbyt wielu emocji. Brakowało mijanek czy większej walki na torze. O kolejności decydował start i pierwszy wiraż, a potem żużlowcy gęsiego jechali do mety. Rybniczanie mogli mieć nadzieje na dobry wynik jedynie na początku spotkania. Po biegu młodzieżowym, w który para Kacper Woryna i Robert Chmiel przywiozła komplet punktów, goście wygrywali 7:5. Potem to wrocławianie dyktowali warunki na torze, do którego zdecydowanie lepiej się dopasowali niż przeciwnicy. Po siódmy wyścigu było już 25:17 dla Betardu, a po kolejnej wygranej Woffindena w parze z Szymonem Woźniakiem, przewaga wrocławskiego zespołu wynosiła już 10 "oczek" (32:22). Woffinden był praktycznie poza zasięgiem dla rywali. Anglik imponował atomowymi startami i dwukrotnie wyrównywał swój własny rekord toru. W ekipie gospodarzy poza parą juniorów nie było słabych punktów. W drużynie ROW jedynie Max Fricke i Grigorij Łaguta próbowali dotrzymać kroku rywalom, to okazało się zdecydowanie za mało. Baron po meczu nie ukrywał satysfakcji z drugiego w tym sezonie zwycięstwa. - Byliśmy dziś zespołem, jechaliśmy parami, zawodnicy czekali na siebie i chylę przed nimi czoła. Przewaga nie jest może jakaś oszałamiająca, ale cieszymy się z tego, co mamy. Musimy się sprężyć w Rybniku, żeby przywieźć punkt bonusowy, a może i coś więcej. Dzisiaj wiemy już w jakich zakresach mogą pracować nasze motocykle, powoli +wjeżdżamy+ się w ten tor - podsumował spotkanie szkoleniowiec. Piotr Żyto nie ukrywał, że dla jego podopiecznych występ w Poznaniu był zupełną nowością. - Gospodarze lepiej spasowali się z tym torem. Dla większości moich zawodników był to pierwszy występ w Poznaniu i tak naprawdę uczyliśmy się tego toru w trakcie meczu. Liczę jednak na zdobycie punktu bonusowego w rewanżu - skomentował. Zaległy mecz 2. kolejki: Betard Sparta Wrocław - ROW Rybnik 51:39 Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 14 (3,2,3,3,), Maciej Janowski 11 (2,3,1,3,2), Vaclav Milik 10 (2,2,2,1,3), Szymon Woźniak 9 (1,3,2,3,0), Tomasz Jędrzejak 5 (3,2,0,0), Damian Dróżdż 2 (1,1,0), Adrian Gała 0 (0,0,0). ROW Rybnik: Grigorij Łaguta 12 (3,1,3,2,1,2), Max Fricke 11 (1,3,3,1,2,1), Andreas Jonsson 7 (2,1,1,0,2,1), Kacper Woryna 6 (3,0,2,1,0), Robert Chmiel 2 (2,0), Rune Holta 1 (0,1,d), Damian Baliński 0 (0,0). Najlepszy czas dnia: Tai Woffinden - 65,80 w 9. i 13. wyścigu. Sędziował Wojciech Grodzki (Opole). Widzów: ok. 1 tys.