Sytuacja miała miejsce podczas poniedziałkowego meczu Premier League, w którym Wigan Athletic podejmował Manchester City. W końcówce meczu, gdy goście prowadzili już 1-0, kapitalną akcję przeprowadził Sergio Aguero. Ruszył do prostopadłej piłki podawanej ze środka boiska, minął trzech graczy Wigan, niczym słynny Diego Maradona i już składał się do strzału... ...gdy nagle piłkę zabrał mu Edin Dżeko. Bośniak oddał strzał lewą nogą z pięciu metrów, lecz zamiast do siatki, trafił wprost w ręce bramkarza. Załamany Aguero tylko zwiesił głowę widząc pazerność na gole swojego partnera z drużyny. Na usprawiedliwienie bośniackiego snajpera dodajmy, że to właśnie jego gol z 22. minuty dał Manchesterowi City zwycięstwo na DW Stadium.