Guardiola w ubiegłym tygodniu zarzucił katalońskiemu klubowi, że "wykorzystał chorobę Vilanovy, aby go zranić". Vilanova zdecydowanie zaprzeczył, aby taka była intencja kogokolwiek z klubu. Obecny trener Barcy przyznał, że spodziewał się większego wsparcia ze strony Guardioli, gdy w Nowym Jorku przechodził leczenie w związku z chorobą nowotworową. Choć obaj znają się od wielu lat, a Guardiola po odejściu z Barcelony zamieszkał w Nowym Jorku, to tylko dwukrotnie znalazł czas i chęci, aby odwiedzić swojego przyjaciela, który przeżywał ciężkie chwile. - Ludzie nie interesują się sprawami osobistymi, ale Pep nie zachował się w porządku. Zaskoczył mnie tym - powiedział Vilanova. - Jest moim przyjacielem i potrzebowałem, aby był blisko mnie. Ale po operacji i podczas dwumiesięcznej kuracji nie odwiedził mnie więcej. Oczekiwałem od niego czegoś więcej - powiedział Vilanova. Guardiola był trenerem Barcelony przez cztery lata. Pod jego wodzą "Duma Katalonii" osiągała niebywałe sukcesy, a swoją grą zachwycała kibiców na całym świecie. Pod koniec kwietnia 2012 roku Guardiola ogłosił, że po sezonie kończy pracę w Barcelonie. Jako powód podał, że się "wypalił" i musi odpocząć od futbolu przez jakiś czas. Miejsce Guardioli na ławce trenerskiej Barcy zajął Tito Vilanova.