53-letni Norweg jest magistrem futbolu, kończy teraz doktorat i w tej dziedzinie obejmie niedługo na stanowisku profesora nowopowstałą katedrę piłkarską uniwersytetu w położonym za kręgiem polarnym Tromsoe. W reprezentacji kraju rozegrał jeden mecz lecz stał się sławny kiedy prowadzona przez niego drużyna narodowa kobiet zdobyła w Sydney w 2000 roku złoty medal olimpijski. 26 kwietnia szkoleniowiec Djurgardens IF (DIF) Magnus Pehrsson zrezygnował z pracy po tym, jak otrzymał wielokrotne "bardzo nieprzyjemne" groźby od kibiców. Do dymisji z natychmiastowym skutkiem podał się również prezes klubu Tommy Jacobson podkreślając, że nie może pełnić funkcji w organizacji sterowanej przez tak agresywne siły. "Ta sytuacja trwa już od jakiegoś czasu i moje odejście jest znakiem solidarności z trenerem i lojalności w stosunku do niego" - powiedział. Przypomniał, że "niekontrolowana ingerencja" kibiców w sprawy klubu rozpoczęła się przed dwoma laty, kiedy z pracy musiał zrezygnować dyrektor sportowy Stefan Alven, po tym jak jego rodzina otrzymała poważne groźby. Wśród wielu wolnych na rynku trenerów nikt nie chciał objąć stanowiska szkoleniowca DIF ze względu na "niekomfortowe warunki pracy". Zrobił to w środę dopiero Per-Matias Hoegmo. Nazywany w Szwecji "nieustraszonym Wikingiem", "gwiazdą Norwegii" i "profesorem futbolu" Hoegmo ma za zadanie nie tylko podwyższyć poziom znajdującego się na ostatnim, 16. miejscu w tabeli Allsvenskan klubu z zaledwie jednym zwycięstwem po ośmiu kolejkach szwedzkiej ligi lecz swoim charakterem "spacyfikować" chuliganów. Na swojej pierwszej konferencji prasowej w Sztokholmie powiedział w specyficznym dialekcie: "DIF to bardzo silna marka w Norwegii, a moją ambicją jest przywrócenie klubu do byłej świetności w Szwecji. Kibiców się nie boję; miałem do czynienia z większymi groźbami więc treningi będę ponownie otwarte dla szerokiej publiczności". Djurgardens IF powstał w 1891 roku, zdobył 11 razy mistrzostwo kraju i cztery razy Puchar Szwecji.