Nie wiadomo, czy to faktycznie Whelan jest odpowiedzialny za "dowcip", ale na to wskazywałaby reakcja Jonesa, który później przeprosił jednak za swoje zachowanie i obiecał pokryć koszty naprawy auta. "Przeprosiłem Glenna za zniszczenie jego własności. Jeśli chodzi o osobę, która to zrobiła (podłożyła głowę świni - PAP) - nikt jeszcze się do tego nie przyznał, co pewnie znaczy, że żart był udany" - ironizował na swoim koncie na Twitterze 28-letni napastnik. "Jeśli ktoś ma czelność robić dowcipy na takim poziomie, to musi też umieć zaakceptować reakcję" - dodał. Jak podała strona internetowa dziennika "The Telegraph", w ostatnim czasie piłkarze Stoke City urządzali więcej takich "zabaw", m.in. obrzucili auto Michaela Owena mąką i jajkami. Klub dotychczas nie wszczął żadnego postępowania dyscyplinarnego. Trener Tony Pulis zbagatelizował te wydarzenia, nazywając je "zwykłymi żartami".