Southampton FC wszczął oficjalne dochodzenie w sprawie zarzutów pod adresem Artura Boruca dotyczących rzucenia przez niego butelką w kierunku kibiców w trakcie meczu z Tottenhamem Hotspur. Klub zbada również sprawę rzekomego użycia przekleństw przez 32-letniego bramkarza po straceniu drugiego gola w jego debiucie na St. Mary's Stadium przegranym z "Kogutami" 1-2. "Southampton FC może potwierdzić, że badamy zarzuty w związku z incydentem, w który zamieszany jest Artur Boruc, a który wydarzył się pod koniec pierwszej połowy niedzielnego meczu z Tottenhamem" - napisał klub w oświadczeniu. "Nasz klub traktuję takie sprawy bardzo poważnie i zajmiemy się nią w stosowny sposób" - dodano. O całym zdarzeniu poinformował angielski dziennik "Daily Mail". Jednak według gazety władze klubu przeanalizowały już zapis wideo i odstąpiły od karania bramkarza. Boruc z angielskim klubem związał się w drugiej połowie września. Wcześniej występował we włoskiej Fiorentinie, z którą umowa wygasła mu po zakończeniu poprzedniego sezonu.