"Każdy wywiad zaczyna od słów: Jaka jestem szczęśliwa. To takie nudne. I tak nie będą zapraszać jej na fajne imprezy" - wypaliła Williams. Na dodatek wpakowała się z butami w prywatne życie rywalki z kortu. "Jeśli chce być z facetem o czarnym sercu, to jej sprawa" - powiedziała młodsza z sióstr Williams robiąc aluzję do Grigora Dimitrowa, który obecnie jest chłopakiem Szarapowej, a wcześniej spotykał się z Sereną. Rosjanka szybko skomentowała uszczypliwości rywalki. Tuż po zapewnieniach o wielkim szacunku, jakim ją darzy, wysłała jej jasny sygnał, aby nie wtykała nosa w nie swoje sprawy. "Jeśli Serena chce rozmawiać o sprawach osobistych, to może porozmawiamy o jej chłopaku, który porzucił dla niej żonę i dzieci" - zaatakowała Serenę i rykoszetem Patricka Mouratoglou, jednego z najbardziej cenionych trenerów tenisa. Trudno ocenić, na ile riposta Szarapowej zrobiła wrażenie na Williams, ale fakt faktem, że szybko przeprosiła za swoje słowa. "Chciałam przeprosić za wszystko, co powiedziałam w tym wywiadzie" - kajała się najlepsza tenisistka świata, dodając, że podczas imprezy przed Wimbledonem spotkała się z Szarapową i osobiście przeprosiła ją za nieprzemyślane słowa.