"Często piłkarze wybierają niewłaściwych doradców i ich pieniądze znikają, zanim się zorientują, że coś jest nie tak" - powiedział prezes XPro Geoff Scott, cytowany w gazecie "The Sun on Sunday". Bankructwo nie jest jedyną konsekwencją zakończenia kariery. To samo badanie wykazało, że jeden na trzech piłkarzy rozwodzi się w ciągu 12 miesięcy od ostatniego profesjonalnego występu. "Przeciętnemu kibicowi pewnie trudno w to wszystko uwierzyć, ale takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Nawet jeśli sportowiec po zakończeniu kariery próbuje swoich sił jako komentator czy ekspert w mediach, czasem po prostu zapomina, że wciąż musi płacić podatki" - zaznaczył Scott. Wśród zawodników, których sytuacja finansowa jest najcięższa, widnieje nazwisko 41-letniego amerykańskiego bramkarza Tottenhamu Hotspur Brada Friedela, który niedawno stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz Francuza Hugo Llorisa. Wiadomo, że problemy ma także grający w Fulham 32-letni Norweg John Arne Riise. Doradca finansowy Mark Sands, którego klientami są bankruci, przyznał na łamach gazety, że często zajmuje się już nieaktywnymi zawodowo piłkarzami. "Zarabiają ogromne pieniądze, ale kupują za nie luksusowe rzeczy. Kiedy przestają grać, znika jedyne źródło dochodu, ale wydatki się nie zmieniają. Często do tego dochodzą nieudane inwestycje i kredyt na dom - i tak zaczynają się kłopoty" - tłumaczył. Średnie wynagrodzenie piłkarza Premiership wynosi obecnie 30 tysięcy funtów tygodniowo.