Trener drugoligowej obecnie Verony Andrea Mandorlini pozwolił sobie na publiczną prowokację pod adresem kibiców Livorno. "Dumą napełnia mnie fakt, że jestem zadeklarowanym wrogiem Livorno, nie tylko mnie to nie zawstydza, ale wręcz podnieca" - powiedział. Słowom tym towarzyszył jednoznaczny gest wysuniętego środkowego palca prawej dłoni. Za tę dumę komisja dyscyplinarna zdyskwalifikowała Mandorliniego do 31 stycznia, ale na tym nie koniec. Ma obowiązek, przez najbliższych siedem kolejek Serie B, przed każdym meczem i po nim, w publicznych wypowiedziach dla mediów dodawać "z przekonaniem, zdecydowanie i poważnie, iż wierzy niewzruszenie w wartości sportu i więzi społeczne, do jakich powinna prowadzić piłka nożna". Komentatorzy powątpiewają w skuteczność tej kary i zastanawiają się, jakich słów trener Verony użyje w swoim przesłaniu, jaką będzie miał przy tym minę i jakie gesty będą im towarzyszyć.